Reżyserka Agnieszka Holland zabrała głos w sprawie II tury wyborów samorządowych. Kandydujących w wyborach na prezydenta Krakowa i Gdańska Małgorzatę Wassermann i Kacpra Płażyńskiego nazwała "smoleńskimi dziećmi", a Rafała Trzaskowskiego porównała do JFK.
W najbliższą niedzielę odbędzie się druga tura wyborów. W Gdańsku Kacper Płażyński zmierzy się z Pawłem Adamowiczem, a w Krakowie Małgorzata Wassermann z Jackiem Majchrowskim.
Kacper Płażyński jest synem polityka Macieja Płażyńskiego, a Małgorzata Wassermann córką Zbigniewa Wassermanna, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku.
"Mam nadzieję, że w Gdańsku i Krakowie nie wygrają smoleńskie dzieci, i że pocałunek Rokity będzie śmiertelny (swoją drogą, żyjemy w konwencji greckich tragedii dla ubogich)" – stwierdziła Agnieszka Holland.
Reżyserka za wzór postawiła Rafała Trzaskowskiego, którego porównała do prezydenta USA Johna F. Kennedy'ego. Po wyborach przyznała, że właśnie na niego oddała głos. - Trzaskowski to ciekawy, kompetentny i koncyliacyjny polityk. Wiem, że sobie da radę, bo ma doświadczenia i szybko się uczy. To polityk z przyszłością, na trudny czas - mówiła w rozmowie z wp.pl.
Adamowiczowi wsparcia udzielił Donald Tusk. "Prezydent mojego kochanego Gdańska obchodzi dziś urodziny. Drogi Pawle, najlepszym prezentem dla Ciebie i dla miasta będzie Twoje niedzielne zwycięstwo" - napisał na Twitterze szef Rady Europejskiej.
Z kolei Małgorzata Wassermann zapewniła w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", że ma "całkowite wsparcie ze strony prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, premiera Morawieckiego, ministrów i posłów".
źródło: Twitter, wp.pl
ja
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka