Lewicowy kandydat na wiceprezydenta Piotr Guział zaskoczył wszystkich. Zakomunikował, że jeśli Patryk Jaki przegra wybory, stolica zostanie "odcięta" od rządowych pieniędzy. Sztab kandydata Zjednoczonej Prawicy nie sprostował wypowiedzi Guziała. Jaki przyznał, że częściowo tak może być po zwycięstwie Rafała Trzaskowskiego.
Guział kontra HGW
- Gdy wygra Rafał Trzaskowski Warszawa na lata będzie odcięta od funduszy z budżetu państwa na budowę metra, mostów i obwodnicy, bo rząd PiS nie zaufa PO po aferze reprywatyzacyjnej. Dlatego każdy pragmatyczny mieszkaniec, chcąc rozwoju Warszawy wybierze Patryka Jakiego - napisał Piotr Guział, były burmistrz Ursynowa i kandydat na wiceprezydenta Warszawy z ramienia Patryka Jakiego.
Wpis wywołał natychmiastową reakcję polityków PO - w tym Hanny Gronkiewicz-Waltz. - Przypominam, że podobna narracja już była i na szczęście nie sprawdziła się w wyborach na prezydenta Warszawy w 2006 r. Wtedy również kandydat PiS, b. premier Marcinkiewicz, mówił o wsparciu rządu jeśli on wygra i... przegrał! Warszawiacy nie dadzą się szantażować! - napisała prezydent Warszawy na Twitterze.
Część dziennikarzy i internautów, również przychylnych Jakiemu, zwracała uwagę na wpadkę kandydata Zjednoczonej Prawicy. Sztab Jakiego uważa, że Guział ma rację. - Patrząc na ilość afer od mostowej po reprywatyzacyjną PO nawet rybek nie warto dać do opieki - podkreślił Jacek Ozdoba z PiS.
Odpowiedź Jakiego na wpis Guziała
Patryk Jaki był pytany o deklarację Guziała w Polsat News. - Po tym, jak PO doprowadziła do tego, że rozkradziono tak gigantyczny majątek warszawiaków, liczony w dziesiątkach miliardów, sam zastanawiam się, co jeszcze trzeba zrobić, żeby PO dostała "czerwoną kartkę" - odpowiedział kandydat na prezydenta Warszawy.
Dopytany o konkretny wpis Guziała z "odcięciem" stolicy przez PiS po wygranej Trzaskowskiego, dodał: - Z częścią tego zdania się nie zgadzam, ale z częścią jak najbardziej się zgadzam. Trudno, żeby rząd finansował mosty dla Rafała Trzaskowskiego, skoro Rafał Trzaskowski mówi, że Warszawa nie potrzebuje mostów. Mówi, że Warszawa potrzebuje co najwyżej kładki pieszo-rowerowej - wyliczał Jaki.
Rywal Trzaskowskiego zapewnił w Polsat News, że nie ma mowy o żadnym szantażu wobec mieszkańców stolicy. - Jeżeli chodzi o metro, jeżeli chodzi o ogólne pomaganie, to bez względu na to czy wygram czy nie, zawsze będę chciał Warszawie pomagać. Ale prawdą z drugiej strony jest to, że zaufania co do uczciwości tej władzy PO, przynajmniej u mnie, nie ma - uzasadnił Jaki.
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka