Unijni komisarze podjęli decyzję o skierowaniu do Trybunału Sprawiedliwości UE skargi przeciwko Polsce w związku z zapisami ustawy o Sądzie Najwyższym - poinformowała Komisja Europejska.
KE chce cofnięcia ustawy o SN
KE występuje o rozpatrzenie sprawy przez sędziów w Luksemburgu w trybie przyspieszonym. Chce również, by TSUE wydał tymczasową decyzję zabezpieczającą (tzw. środki tymczasowe), aby do czasu wydania ostatecznego orzeczenia niektóre przepisy ustawy o Sądzie Najwyższym pozostały zawieszone.
- Komisja Europejska chce, żeby sędziowie, których objęła nowa ustawa o polskim Sądzie Najwyższym, mogli nadal sprawować swoje funkcje sędziowskie, nawet jeśli już przeszli na emeryturę - poinformowała rzeczniczka KE Mina Andreeva.
KE zwróciła się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o tzw. środki tymczasowe po to, aby zawieszone zostały przepisy dotyczące wieku emerytalnego. Po drugie, żeby zapewnić, by ci sędziowie, którzy zostali objęci nowym prawem, nadal sprawowali swoje funkcje sędziowskie. A po trzecie, aby zatrzymać mianowanie nowych sędziów na miejsca tych, którzy "przedwcześnie" trafili na emeryturę - podkreśliła rzeczniczka KE.
(źródło EBS/x-news)
Bruksela chce w swojej skardze przywrócenia w Sądzie Najwyższym stanu sprzed 3 kwietnia 2018 roku, to jest sprzed wejścia w życie przepisów przewidujących obniżenie wieku emerytalnego sędziów z 70 do 65 lat. Zgodnie z tymi regulacjami 27 spośród 72 czynnych sędziów SN miało przejść w stan spoczynku, włącznie z sędzią Małgorzatą Gersdorf.
KE wnioskuje też, by sędziowie, którzy w świetle nowych przepisów już zostali wysłani na emerytury zostali przywróceni do orzekania, nawet jeśli na ich miejsce wskazano już kogoś innego. Jak tłumaczyła rzeczniczka KE, chodzi o to, by zapewnić, aby ci sędziowie, którzy zostali objęci nowym prawem, nadal sprawowali swoje funkcje. KE chce również zatrzymać mianowanie nowych sędziów na miejsca tych, którzy - według KE - "przedwcześnie" trafili na emeryturę.
"Wdrożenie kwestionowanych przepisów regulujących przejście sędziów Sądu Najwyższego w Polsce w stan spoczynku zostało przyspieszone i tworzy zagrożenie w postaci poważnego i nieodwracalnego uszczerbku dla niezależności sądownictwa w Polsce, a tym samym dla systemu prawnego Unii Europejskiej" - argumentuje w komunikacie KE.
Wyrok komplikuje sytuację SN
Podstawą prawną skargi mają być zobowiązania wynikające z art. 19 ust. 1 Traktatu o Unii Europejskiej w związku z art. 47 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Art. 19 stwierdza, że państwa UE ustanawiają środki "niezbędne do zapewnienia skutecznej ochrony sądowej w dziedzinach objętych prawem Unii". Z kolei fragment Karty Praw Podstawowych, na który powołuje się KE mówi o prawie do skutecznego środka prawnego i dostępu do bezstronnego sądu.
KE jeszcze formalnie nie przekazała do TSUE skargi, ale ma to zrobić w najbliższych dniach. Po jej przekazaniu pierwszym krokiem Trybunału będzie decyzja o środkach tymczasowych (czyli ewentualnym zawieszeniu ustawy). Zwykle TSUE wydaję taką decyzję bardzo szybko. W przypadku sporu dotyczącego Puszczy Białowieskiej było to sześć dni.
Wniosek KE jeszcze bardziej komplikuje sytuację wokół Sądu Najwyższego. Część sędziów - na podstawie nowych przepisów - już formalnie przeszło w stan spoczynku. W czwartek prezydent Andrzej Duda wręczył akty powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego w Izbie Dyscyplinarnej. Dziesięciu nowo powołanych sędziów złożyło ślubowanie.
Prezydent Duda podjął decyzję ws. sędziów z wiekiem emerytalnym. Zostawił pięć osób
Komentarze po decyzji KE
- Mam nadzieję, że decyzja KE jest początkiem przywracania w Polsce stanu rzeczy, jaki powinien być w demokratycznym państwie XXI wieku - tak sędzia SN Krzysztof Rączka skomentował decyzję KE.
- Zdecydowana większość środowiska prawniczego ma poważne wątpliwości i zastrzeżenia w kwestii tzw. reformy, ja jeszcze raz podkreślam, że jest to tzw. reforma wymiaru sprawiedliwości w Polsce. I to jest ten moment, który w moim głębokim przekonaniu jest, mam taką nadzieję, jest początkiem przywracania stanu rzeczy, jaki być powinien w demokratycznym państwie XXI wieku. Jakim chciałbym, żeby Polska była - dodał sędzia.
- W piątek po południu wpłynął do SN faks. Jest to krótka informacja z sekretariatu Trybunału Sprawiedliwości UE, w której przekazano, iż prezes TSUE zastosował w odniesieniu do niniejszego odesłania prejudycjalnego tryb przyspieszony - powiedział Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN. Dodał, że chodzi o pytania prejudycjalne, które SN zadał 2 sierpnia.
Jak zaznaczył Michałowski formalne postanowienie TSUE w tej sprawie ma być doręczone w późniejszym terminie. - To jest na razie tylko informacja sekretariatu o zastosowaniu trybu przyspieszonego - powiedział.
TSUE zajął się wnioskiem SN. "Trzeba wierzyć, że nie dojdzie do konfrontacji z Polską"
Polska wykona wyrok TSUE?
Komisja Europejska - jak zapowiadały anonimowe źródła - miała wystąpić przeciw Polsce do Trybunału w Luksemburgu w ubiegłym tygodniu. Ku zaskoczeniu obserwatorów nie doszło jednak do tego. Jednocześnie media w Polsce informowały o zakulisowych rozmowach, jakie miały być prowadzone między Warszawą a Brukselą.
- Komisja ma takie prawo i spodziewamy się, że to zrobi - mówił w sobotę szef MSZ Jacek Czaputowicz. - My uważamy, że system, który wdrażamy na skutek reformy jest zgodny ze standardami Unii Europejskiej, podobne systemy występują w innych państwach – powiedział minister.
Czaputowicz poinformował, że do argumentów polskiego rządu udało się przekonać znaczną grupę państw europejskich, ale poproszony o ich wymienienie odpowiedział, że nie jest prowadzony "taki rejestr". - Gdyby orzeczenie TSUE było niekorzystne – choć ciągle mamy nadzieję, że nasze racje będą uwzględnione - to będziemy szukać jakichś metod wdrożenia. Wydaje mi się, że nie będzie zignorowania wyroku. Polska jest liderem, wszystkie wyroki wykonujemy – powiedział Czaputowicz.
Sąd Najwyższy zawiesza przepisy ustawy autorstwa PiS. Kieruje pytania do TSUE
Skarga do unijnego Trybunału jest oddzielnym postępowaniem od prowadzonej od 20 grudnia 2017 roku procedury z art. 7 unijnego traktatu. KE zarzuca władzom w Warszawie, że poprzez zmiany w ustawie o Sądzie Najwyższym (dotyczące wieku emerytalnego), chcą zastąpić sędziów upolityczniając tym samym tę instytucję. Polski rząd odpiera takie twierdzenia podkreślając, że ma prawo do dokonywania reform.
PiS wycofa się z reformy KRS i SN?
- Potrzebny jest kompromis w interesie Polski, między władzą wykonawczą a władzą sądowniczą; obie strony powinny zrobić "krok w tył", aby doszło do porozumienia - w ten sposób lider WiS Kornel Morawiecki skomentował decyzję KE o skierowaniu do Trybunału Sprawiedliwości UE skargi przeciwko Polsce. Dodał, że "bardzo mu się podobało to, że pan premier, mój syn, spotkał się panią prezes Sądu Najwyższego Małgorzatą Gersdorf".
Podczas konferencji prasowej w Sejmie lider Kukiz'15 Paweł Kukiz i wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka zostali zapytani, co powinna zrobić Polska po decyzji KE.
Tyszka powiedział, że jego zdaniem, ostatnie spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z sędzią Małgorzatą Gersdorf "było podyktowane obawami przed taką sytuacją", z jaka mamy do czynienia po decyzji KE. - Prawo i Sprawiedliwość nawarzyło piwa ustawami, dotyczącymi najwyższych instytucji wymiaru sprawiedliwości i teraz musi je (piwo) wypić – podkreślił.
Gersdorf zdradza kulisy rozmowy z Morawieckim. „Muszę pozostać I prezesem SN”
- Nie może być tak, że 5 czy 6 ustaw, już sam zgubiłem rachubę, o Sądzie Najwyższym się pojawiało bez szerokiej dyskusji, na zasadzie przepychanki, kto będzie miał swoich dyspozycyjnych sędziów – dodał Tyszka. Przypomniał, że Kukiz'15 nie zgadzał się na to, żeby sędziowie sami siebie wybierali, ani aby wybierali ich politycy. - Chcemy rzeczywistej, oddolnej reformy wymiaru sprawiedliwości – zadeklarował.
Zdaniem Kukiza, reforma sądownictwa powinna trwać kilkanaście lat i powinna się zacząć od wprowadzenia instytucji sędziego pokoju, który orzekałby w prostych sprawach. Dopiero później - dodał - KRS wybierałby spośród nich kandydatów do instytucji wyższych. Kukiz pytany, czy PiS wycofa się z reformy sądownictwa, odpowiedział: - Nie wykluczam takiej sytuacji, że zrobią taką woltę, jak przy ustawie o IPN, że nagle, jednego dnia odwrócili kota ogonem, nie obrażając kotów.
W zeszłym tygodniu w środę premier Mateusz Morawiecki w siedzibie Sądu Najwyższego spotkał się z prof. Małgorzatą Gersdorf, z którą - jak poinformowała rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska - rozmawiał o reformie sądownictwa. Gersdorf przekazała w piątek, że podczas rozmowy z Morawieckim przedstawiła mu swoje "warunki minimalne i brzegowe" zakończenia sporu wokół Sądu Najwyższego. Wśród tych warunków wymieniła: powrót sędziów zwolnionych ze względu na wiek, pozostanie na stanowisku I Prezesa SN i "przywrócenie konstytucyjnego charakteru KRS".
źródło: PAP
ja
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka