Ludmiła Kozłowska od kilku dni przebywa w Niemczech. W czwartek wystąpi w Bundestagu, gdzie ma mówić o łamaniu praworządności przez polskie władze. Kozłowska otrzymała specjalną wizę do Niemiec.
Deportacja Kozłowskiej
14 sierpnia prezes Fundacji Otwarty Dialog została deportowana na Ukrainę po umieszczeniu jej nazwiska do Systemu Informacyjnego Schengen (SIS). Ludmiła Kozłowska nie mogła wrócić do Warszawy z Brukseli. Rzecznik koordynatora ds. służb specjalnych oświadczył w sierpniu, że badane są finanse fundacji. - Z uwagi na ograniczenia ustawowe, a także trwającą kontrolę skarbową, obecnie szczegółowe informacje w tej sprawie nie mogą zostać przekazane opinii publicznej - informował Stanisław Żaryn.
ABW o wydaleniu Kozłowskiej z Polski. Fundacja Otwarty Dialog pod lupą śledczych
Kozłowska otrzymała jednak tymczasową wizę od niemieckiego rządu. Jak twierdzi Onet, podstawą wydania dokumentu, uprawniającego do wjazdu na teren państwa unijnego, był "interes narodowy Niemiec". Dzięki temu, Kozłowska wystąpi w czwartek w debacie w Bundestagu na temat łamania praworządności przez rządy Polski i Węgier. Opowie również o kulisach deportacji na Ukrainę. O konferencji rozmawiała z wysoko postawionymi politykami niemieckimi już w lipcu.
Ludmiła Kozłowska z Fundacji Otwarty Dialog wydalona z Polski
- Po deportacji sprawy się skomplikowały, ale w ubiegłym tygodniu dostałam oficjalne zaproszenie na wysłuchanie w niemieckim parlamencie. (...) 10 września otrzymałam krótkoterminową, specjalną wizę do Niemiec. Znamienne, że były szef polskiego MSZ Witold Waszczykowski w niedawnym wywiadzie przyznał, że w moim wydaleniu chodziło o zablokowanie "antypolskiej" działalności fundacji w Europie, w tym kontaktów z zagranicznymi politykami - stwierdziła Kozłowska w rozmowie z Onetem.
"PiS rozdzieliło mnie z mężem"
W Bundestagu prezes Fundacji Otwarty Dialog wytłumaczy "jak polskie władze za pomocą dezinformacji, personalnych ataków i całego aparatu państwowego w postaci służb specjalnych, prokuratury, policji i przy pomocy kontroli celno-skarbowych, próbowały wyrzucić mnie z Polski. Obecna władza twierdzi, że szkodzę interesowi Polski. Ja uważam, że bronię interesu Polski i Europy, które nie są zbieżne z interesem PiS" - dodała.
Kozłowska przyznała, że opowiada politykom europejskim w kuluarach, jak PiS próbowało rozdzielić ją z mężem, działaczem fundacji, Bartoszem Kramkiem. Uważa też, że jeśli partia Jarosława Kaczyńskiego będzie kontynuowała swoją politykę, to Polskę czekają sankcje takie, jak nałożone na Rosję.
Chcą powrotu Kozłowskiej do Polski. List podpisali Wałęsa, Lis, Boni i Bieńkowska
- Jeśli polskie władze będą zachowywać się tak, jak do tej pory, sankcje mogą kiedyś dotyczyć także ich. Przykro mi to mówić, ale Mariusz Kamiński i cała ekipa, która łamie konstytucję i swobody obywatelskie, podąża w podobnym kierunku - podkreśliła Kozłowska.
„Sieci”: Nowe fakty w sprawie Otwartego Dialogu. Ostry spór Gadowskiego z Kozłowską
Źródło: Onet.pl
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka