Janusz Palikot jest podejrzewany o niezapłacenie ponad 1 mln zł podatku dochodowego od sprzedaży akcji „Polmosu”. Były polityk nie usłyszał jeszcze zarzutów, ale na polecenie prokuratury Mazowiecki Urząd Celno-Skarbowy przeszukał jego mieszkanie w Lublinie. Palikot zapewnia, że podatek zapłacił.
Śledztwo prowadzone jest w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Śledczy nie ujawniają kiedy zostało wszczęte, kto został przesłuchany i czy wśród tych osób jest Janusz Palikot. Zasłaniają się dobrem toczącego się postępowania.
Polecamy: Janusz Palikot: Odchodzę z polityki
Biznesmen po sprzedaży w 2006 roku udziałów w Polmos Ivestment Sp.z.o.o. miał pominąć ten fakt w zeznaniu podatkowym „w wyniku czego narażono na uszczuplenie podatek w kwocie 1 056 361 złotych” – poinformowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Śledztwo prowadzone jest w sprawie a nie przeciwko Januszowi Palikotowi, co nie oznacza, że byłemu politykowi nie grożą zarzuty.
Na polecenie prokuratora Mazowiecki Urząd Celno-Skarbowy w Warszawie przeprowadził przeszukania u Palikota: zarówno miejsce jego zameldowania w Lublinie, jak i biuro księgowe.
Janusz Palikot odpowida, że „sprawa, o której piszą media, dotyczy okresu podatkowego z lat 2005-2010; był to powszechnie znany fakt, gdyż byłem Posłem RP. Sprawa zakończyła się w 2015 roku domiarem podatku dochodowego w wysokości 2,2 mln zł, który został zapłacony”.
O nieprawidłowościach związanych m.in. ze sprzedażą Polmosu mówiła mediom była żona polityka Maria Nowińska. Kobieta zarzucała Palikotowi, że wyprowadził ich majątek za granicę i poświadczał nieprawdę w oświadczeniach majątkowych.
– Niech wytłumaczy, co stało się z sumą 180 mln uzyskanych ze sprzedaży Polmosu Lublin, i odpowie na pytanie, kto jest jego cypryjskim sponsorem? W oświadczeniu majątkowym widnieją jedynie wielomilionowe długi. CBA przygotowało raport, który pokazuje niejasności w jego finansach. Prokuratura nie postawiła zarzutów. Uzasadniła, że błędy w oświadczeniach majątkowych wynikają z jego filozoficznego wykształcenia i stosunku do wartości materialnych. Nareszcie wiadomo, dlaczego opłaca się studiować filozofię. Ukrył dowody w rajach podatkowych – mówiła Nowińska w wywiadzie dla "Wprost" w 2012 roku.
Nowińska po rozwodzie w 2005 roku otrzymała ok. 30 milionów złotych z podziału majątku, w gotówce, nieruchomościach oraz dziełach sztuki. Domagała się przed sądem w Lublinie dodatkowych 40 milionów złotych od byłego męża. Reprezentujący ją adwokat Roman Giertych złożył wówczas doniesienie do prokuratury, w którym zarzucił Palikotowi podanie nieprawdy w poselskim oświadczeniu majątkowym, działanie na niekorzyść byłej żony poprzez ukrywanie ich wspólnego majątku oraz nieprawidłowości przy prywatyzacji zakładów Polmos Lublin.
W 2001 roku spółka należąca do Janusza Palikota kupiła lubelski Polmos za 16 mln złotych. W raporcie NIK z 2006 roku transakcję sprzedaży akcji lubelskich zakładów na rzecz Jabłonnej SA, Izba oceniła jako niekorzystną dla Skarbu Państwa, ze względu na wynegocjowanie niskiej ceny akcji.
Janusz Palikot, poprzez spółkę Jabłonna, kontrolował 80 proc. akcji Polmosu Lublin. Milion akcji Polmosu Palikot sprzedał po 50 zł w ofercie publicznej, poprzedzającej debiut spółki na GPW w 2005 roku. Udział spółki Jabłonna w kapitale Polmosu spadł wtedy do 41 proc. Rok później Palikot sprzedał spółkę Jabłonna na rzecz funduszy Oaktree Capital Management. Cena transakcji nie została ujawniona.
Palikot miał już w przeszłości problemy z prawem po tym, gdy nie wpisał do oświadczeń majątkowych z lat 2007-2010, które składał jako poseł, dwóch samochodów, samolotu, trzech pożyczek i udziałów w dwóch spółkach. Jednak prokuratura umorzyła w 2011 roku sprawę przeciwko niemu.
Źródło: PAP
KW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Gospodarka