Patryk Jaki oskarża sztab Rafała Trzaskowskiego o sfałszowanie wpisu na jego Twitterze. Kandydat PiS oczekuje przeprosin.
Na Twitterze pojawił się wpis z profilu Patryka Jakiego sprzed 7 lat, w którym polityk rzekomo wulgarnie wypowiada się na temat Legii Warszawa. Zanim użytkownicy zorientowali się, że to fake news, tweet został udostępniony przez opozycyjnych polityków i dziennikarzy. Wiadomość podali dalej m.in. politycy: Marek Borowski, Dariusz Rosati oraz dziennikarze: Tomasz Lis, Roman Imielski czy Bartosz T. Wieliński.
Zobacz: Walka o Warszawę. Jaki vs Trzaskowski. „Słoiki” kontra „Polacy gorszego sortu”
"Okazuje się, że kandydat Patryk Jaki jest zapalonym kibicem Legii. A tymczasem, kilka lat temu" - napisał na Twitterze użytkownik Prezydent Krzysztof. Do swojego wpisu załączył rzekomy screen tweeta Jakiego. Ze zrzuty wynika, że polityk Zjednoczonej Prawicy miał napisać: Byłem na meczu Odry Opole. Cały stadion krzyczał: Legia to stara k....!!!. Szybko okazało się jednak, że ten wpis to tzw. fake news. Zauważył to dziennikarz Polsatu Jan Kunert.
Patryk Jaki potwierdził, że jego konto nigdy nie było „zweryfikowane” - nie miało „niebieskiego ptaszka”. Za wybuch "afery fejkowej" oskarża sztab Rafała Trzaskowskiego. Do wpisu na swoim profilu załączył screena z listą osób, które według niego jako pierwsze zaczęły obserwować profil o nazwie Prezydent Krzysztof. Są to Sławomir Neumann, Jan Grabiec i Cezary Tomczyk. Sugeruje, że osoby te są powiązane z profilem Prezydent Krzysztof i sugeruje, że to PO może być odpowiedzialna za stworzenie "fejka".
Zobacz: Awantura o spot Rafała Trzaskowskiego sprzed 10 lat. W roli głównej Michał Żebrowski
Rafał Trzaskowski nie wypowiedział się jeszcze w tej sprawie. Współpracownik Patryka Jakiego wiceprzewodniczący komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji Sebastian Kaleta wezwał dziennikarzy Beatę Biel, Janusza Schwertnera i Bartosza Węglarczyka do wypowiedzenia się w tej kwestii. Temat podjął dziennikarz Onetu Janusz Schwertner i zaapelował na swoim koncie: "Prośba do wszystkich, by nie rozpowszechniać fejków ani manipulacji wymierzonych w kogokolwiek. W każdej sytuacji to godne potępienia, w tej również".
Do sprawy w humorystyczny sposób odniósł się też dziennikarz Krzysztof Stanowski.
KJ
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka