Ujazdowski ofiarą opozycji. PO i Nowoczesna wystawią innego kandydata we Wrocławiu

Kazimierz Michał Ujazdowski - mimo zmiany poglądów z konserwatywnych na liberalne - nie będzie kandydatem PO we Wrocławiu. Grzegorz Schetyna i Katarzyna Lubnauer uzgodnili, że postawią na innego polityka, a Ujazdowski ma się wycofać.

Pierwszym wyborem PO we Wrocławiu była profesor onkologii, Alicja Chybicka. Partia opozycyjna, mimo że wybrała ostatecznie Ujazdowskiego, a ten prowadził w mieście "prekampanię", obawia się wyborczej klęski. Wewnętrzne sondaże mają być bardzo niekorzystne dla byłego ministra kultury w rządzie PiS. Dlatego PO uzgodniła z Nowoczesną, że stworzą w mieście "Koalicję Obywatelską". W poniedziałek liderzy partii poinformowali o dalszych krokach kampanii wrocławskiej.

- Dzisiaj, żeby koalicja mogła powstać we Wrocławiu, musimy zrobić konkretny krok w tył. W wypadku Platformy Obywatelskiej - musimy wycofać poparcie dla Kazimierza Ujazdowskiego, naszego kandydata, a w przypadku Nowoczesnej to opuszczenie dotychczasowej koalicji, w której działa we Wrocławiu - oświadczył Schetyna.

– Tak, jak kiedyś Zjednoczona Prawica uporządkowała prawą stronę sceny politycznej, tak samo opozycja parlamentarna jest porządkowana przez Koalicję Obywatelską – stwierdziła Katarzyna Lubnauer, przewodnicząca Nowoczesnej (TVN24/x-news)

Na konferencję przewodniczących PO i Nowoczesnej, odpowiedział sam Ujazdowski. Polityk nie chce rezygnować ze startu w wyborach samorządowych.

- Swoją decyzję ws. wyborów samorządowych podejmę niezależnie i ogłoszę ją po 8 sierpnia. Wiem, że wrocławianie chcą władzy, która faktycznie zajmie się poprawą jakości życia w mieście, będzie przejrzysta i bezstronna. Dowiodła tego akcja #SprawyDoZałatwienia - napisał na Twitterze.

Na Dolnym Śląsku do drugiej tury weszłaby Mirosława Stachowiak-Różecka, popierana przez PiS i bliski współpracownik obecnego prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza - Jacek Sutryk. Notowania Ujazdowskiego są na tyle fatalne, że PO zmieni kandydata. Kto nim zostanie? Może to być Sutryk, który zdobył poparcie Nowoczesnej, lub poseł partii Lubnauer - Michał Jaros.

- Jakbym miał oszacować szanse, to byłoby to 9:1 dla Jarosa - powiedział w rozmowie z PAP jeden z polityków Platformy Obywatelskiej. Negocjacje zjednoczonej opozycji we Wrocławiu są najtrudniejsze w całej Polsce ze względu na ambicje polityków. Schetyna chce mieć decydujący udział w ustalaniu list wyborczych.

Ujazdowski polemizuje z PiS: Powinniśmy poprzeć Tuska

Kazimierz Ujazdowski przeszedł polityczną metamorfozę w ostatnich latach. Od zdeklarowanego konserwatysty, przeciwnika aborcji, popierającego kilka lat temu zapisy, które zabraniały korzystania z metody in vitro, ministra w pierwszym rządzie PiS, do obrońcy Trybunału Konstytucyjnego, krytyka łamania konstytucji i kandydata w wyborach samorządowych we Wrocławiu z listy PO. Zwolennicy opozycji i media z nią sympatyzujące od początku krytykowały wystawienie Ujazdowskiego. Schetyna postawił na polityka prawicy, inny odcień PiS - grzmiała prasa, zaskoczona kandydaturą Ujazdowskiego.

Z PiS odszedł w styczniu 2017 roku, po publicznym i wielokrotnym skrytykowaniu własnej partii za - jak pisał - tworzenie konfliktów, zawłaszczenie Trybunału Konstytucyjnego i brak naprawy państwa.

Ujazdowski odchodzi z PiS. Powód? Kryzys w Sejmie i wokół TK

- Jako prezydent zagwarantuję ochronę Wrocławia przed chorobami niesionymi przez politykę jakiej doświadczamy od 3 lat: pełnej nieufności, niszczenia instytucji, centralizmu - czyli skupienia całej decyzyjności w Warszawie. Do tego potrzebne są nie tylko chęci, ale duże doświadczenie polityczne i wiedza o funkcjonowaniu państwa, którą mam jako prawnik i konstytucjonalista. Chcę też pomóc opozycji w przygotowaniu programu reform ustrojowych, które uwzględnia konieczność kontynuacji reformy samorządowej. Tych zadań się podejmuję. Dla Wrocławia stawiam dzisiaj całe moje doświadczenie prawnicze, ministerialne, europejskie. Temu się poświęcę w całości - deklarował Ujazdowski w wywiadzie dla portalu "Gazeta.pl".

Teraz polityk będzie musiał zmienić polityczne plany.