Prezydent USA Donald Trump ostro skrytykował kraje NATO za zbyt niskie wydatki obronne. Jego zdaniem Niemcy mogłyby podnieść je od razu, ale zamiast tego płacą miliardy Rosji. Ocenił, że Polska nie przyjęłaby rosyjskiego gazu, bo nie chce być zakładnikiem Moskwy.
Polecamy: Donald Trump odwiedzi nasz kraj 6 lipca. "Polska ważnym partnerem USA"
– To przykre, gdy Niemcy zawierają ogromne umowy z Rosją dotyczące ropy i gazu, podczas gdy USA mają je chronić przed Rosją; Niemcy płacą Rosji miliardy dolarów rocznie. Chronimy Niemcy, chronimy Francję, chronimy te wszystkie kraje, a one zawierają umowy na rurociągi z Rosji, wpłacając do jej skarbca miliardy dolarów – mówił Trump.

– Niemcy to zakładnik Rosji; pozbyli się elektrowni węglowych, elektrowni atomowych, biorą ogromne ilości ropy i gazu z Rosji. To coś, czemu trzeba się przyjrzeć, to coś bardzo nieodpowiedniego – podkreślił amerykański prezydent.
Zobacz: Ambasador USA w Tallinie podał się do dymisji po słowach Trumpa o UE
– Są takie kraje jak Polska, które nie zaakceptowałyby gazu; niech pan przyjrzy się innym krajom, które by go nie przyjęły, bo nie chcą być zakładnikiem Rosji. Niemcy są na przykład zakładnikiem Rosji, ponieważ zależą w tak dużym stopniu od jej energii. My mamy chronić Niemcy, a one kupują energię od Rosji. Proszę to wytłumaczyć – zwrócił się do Stoltenberga Trump.

W reakcji na słowa Trumpa niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen oświadczyła, że Niemcy są już praktycznie przyzwyczajone do jego krytycznych uwag. – Niewątpliwie mamy z Rosją wiele problemów. Z drugiej strony, bez wątpienia należy utrzymać kanał komunikacji między krajami czy sojuszami a przeciwnikami – powiedziała.
Na spotkaniu ze Stoltenbergiem prezydent Trump przyznawał, że w ubiegłym roku kraje NATO zwiększały swoje wydatki, ale – jego zdaniem – niewystarczająco. – Jeśli się cofniemy o dziesięć, dwadzieścia lat, dodajmy to wszystko, to daje ogromne sumy, które Stany Zjednoczone płaciły – przekonywał.
Trump mówił, że w ostatnim czasie kraje NATO zobowiązały się do wydania dodatkowo ponad 40 mld dolarów na obronność. Uznał to jednak za bardzo mały krok. – Wydaje się, że to dużo pieniędzy, ale to relatywnie bardzo mało pieniędzy w porównaniu do tego, co są winni i co powinni płacić. To niesprawiedliwe obciążenie dla Stanów Zjednoczonych – narzekał prezydent.
Stoltenberg podkreślał, że zgadza się z Trumpem, że państwa NATO powinny robić więcej w tym zakresie. – Dobrą wiadomością jest, że sojusznicy zaczęli inwestować więcej w obronność. Po latach cięć budżetów obronnych zaczęli zwiększać te budżety o miliardy. W zeszłym roku mieliśmy największy wzrost w wydatkach obronnych w Europie i Kanadzie od pokoleń – wskazywał sekretarz generalny.
Przy okazji szczytu NATO doszło też do spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Trump zaprosił Dudę do swojego gabinetu w siedzibie Sojuszu. W rozmowie uczestniczył też doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton, a także minister Krzysztof Szczerski.
Jak powiadomił Szczerski, prezydenci odbyli rozmowę "głównie o współpracy wojskowej, w tym o wzmacnianiu polsko-amerykańskiej kooperacji wojskowej w zakresie sprzętu i w zakresie współpracy jednostek wojskowych". - Prezydenci omówili też kalendarz kontaktów politycznych na najwyższym szczeblu – dodał szef gabinetu prezydenta.
Prezydencki minister, a także szef MON Mariusz Błaszczak rozmawiali także z sekretarzem obrony USA Jamesem Mattisem.
Źródło: PAP
KW, ja
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Komentarze
Pokaż komentarze (181)