Władze prowincji Chiang Rai położonej na północy Tajlandii rozpoczęły akcję, która ma na celu wydobycie dwunastu chłopców-piłkarzy i ich trenera uwięzionych w jaskini. Potrwa ona 3-4 dni w zależności od warunków pogodowych – powiedział jeden z dowódców wojskowych.
Najszybszy możliwy termin wydobycia nastoletnich piłkarzy z jaskini Tham Luang Nang Non, gdzie są uwięzieni wraz z ich trenem od 23 czerwca, to godz. 21.00 czasu lokalnego (godz. 16.00 w Polsce).
Królewska Marynarka Wojenna w akcji ratunkowej w jaskini Tham Luang Nang Non. Fot. PAP/EPA/Royal Thai Navy
– Cała trzynastoosobowa grupa jest już więcej niż gotowa do opuszczenia jaskini. To jest szczyt naszej gotowości – powiedział Narongsak Osottanakorn, szef akcji ratowniczej prowadzonej w jaskini i zarazem gubernator prowincji.
Polecamy: Zginął komandos biorący udział w akcji ratowania chłopców z jaskini w Tajlandii
– Będzie ich stamtąd wydobywać pojedynczo, zajmie nam to 2-3 dni – wyjaśnił gen. Chalongchai Chaiyakorn. Zastrzegł, że akcja może się wydłużyć, jeśli zmienią się warunki pogodowe. Każdemu ewakuowanemu dziecku będzie towarzyszyło dwóch nurków, w tym jeden z zagranicy i jeden z Tajlandii.
Operacja rozpoczęła się w niedzielę o godz. 10 czasu lokalnego (godz. 5 w Polsce); w ocenie Chalongchaia uwolnienie z jaskini pierwszego z chłopców zajmie co najmniej 11 godzin. Tyle czasu potrzebowali dotąd nurkowie na pokonanie skomplikowanej trasy, prowadzącej częściowo przez zalane partii jaskini - droga do uwięzionych w niej ludzi zajmowała im sześć godzin, a powrót o godzinę krócej, dzięki płynięciu z nurtem.
Akcja ratownicza w Tajlandii zwróciła uwagę całego świata. Fot. PAP/EPA/Rungroj Yongrit
Pełniący obowiązku gubernatora prowincji Chiang Rai i zarazem szef akcji ratunkowej, Narongsak Osatankorn, przekazał, że w pobliżu jaskini, w dwóch różnych miejscach, rozmieszczono 13 karetek pogotowia oraz śmigłowce, pozostające w gotowości do przetransportowania uwolnionych z jaskini do szpitala. Przed budynkiem szpitala, oddalonego od jaskini o godzinę drogi, już zaczęli gromadzić się reporterzy.
Narongsak podkreślił, że decyzję o rozpoczęciu akcji ratunkowej podjęto z uwagi na optymalny obecnie poziom wód zalewających części jaskini oraz ryzyko, że w ciągu najbliższych trzech-czterech dni znowu zacznie padać. Rodzice chłopców zostali poinformowani o wszczęciu akcji ratunkowej.
Do tej pory akcja ratownicza ograniczała się do przekazywania wycieńczonym chłopcom i trenerowi wysokokalorycznego pożywienia i lekarstw.
Uwięzienie nastolatków w jaskini poruszyło cały świat. W sprawę zaangażowali się najlepsi światowi eksperci, którzy próbują opracować sposób na wydostanie grupy z jaskini.
Tajlandia. Młodzież i dzieci oddają się medytacji w intencji akcji ratowniczej. Fot. PAP/EPA/Rungroj Yongrit
Dotychczas wszelkie próby kończyły się jednak niepowodzeniem. Po utracie przytomności spowodowanej brakiem tlenu po wejściu do jaskini zmarł w piątek jeden z tajskich ratowników.
Ratownicy nie wykluczają scenariusza, w którym młodzi piłkarze będą musieli spędzić w środku nawet kilka miesięcy do momentu, w którym poziom wody obniży się. Specjaliści rozważają jednak m.in. wykonanie odwiertów od góry jaskiń.
Źródło: PAP
KW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Rozmaitości