Według biegłego prof. dr. hab. Eugeniusza Sakowicza, profanacja krzyża i inscenizacja seksu oralnego z figurą Jana Pawła II obrażają uczucia wszystkich chrześcijan. Śledztwo warszawskiej prokuratury jest na finiszu i niewykluczone, że zarzuty usłyszy reżyser "Klątwy" Oliver Frljić.
Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga wszczęła śledztwo w sprawie kontrowersyjnego spektaklu z urzędu w ubiegłym roku. W toku postępowania przesłuchano świadków, zbadano sceny z "Klątwy", wystawianej na deskach Teatru Powszechnego w Warszawie. Oburzenie ogromnej części widzów, jak i polityków obozu rządowego, spowodowane było drwinami z religii katolickiej. Aktorka Julia Wyszyńska podzieliła się z widzami - pod koniec przedstawienia - pomysłem zbiórki na zabójstwo Jarosława Kaczyńskiego.
- Oliwer, znając moje poglądy, zaproponował mi scenę, w której miałam zbierać pieniądze na zabójstwo Kaczyńskiego i miałam w tej scenie zapytać was, czy chcielibyście przeznaczyć pieniądze na ten cel i sprawdzić, czy nadal będziemy w ramach działania artystycznego, w tym przypadku spektaklu teatralnego. Co się okazuje – naprawdę można znaleźć człowieka, który może to zrobić za 50 tysięcy euro, czyli tanio. No i właśnie teraz powinna być ta scena, właśnie teraz powinnam schodzić po schodkach z woreczkiem płacząc, że naprawdę żarty się skończyły i naprawdę boję się o przyszłość mojego kraju i powinnam teraz was prosić o jakieś małe wsparcie finansowe naszej kwesty, zaznaczając, jakie są wszelkie prawne konsekwencje tego działania" - powiedziała Wyszyńska na scenie.
Ze względu na art. 255 kodeksu karnego, aktorka zaznaczyła: "No i przez to nie mogę przeprowadzić mojego eksperymentu, a moja scena marzeń została z tego spektaklu brutalnie wykreślona". Na mocy tego przepisu, osoba podżegająca do zabójstwa ponosi konsekwencje prawne.
Po tym wystąpieniu, Wyszyńska straciła rolę w serialu "Na dobre i na złe" w TVP. Decyzję o zwolnieniu aktorki podjął prezes telewizji, Jacek Kurski.
Afera po sztuce "Klątwa". Kurski odwołał spektakl w TVP z Wyszyńską
- Przesłuchaliśmy około stu świadków, w tym aktorów, scenarzystę, reżysera, osoby, które były na publiczności, oraz te, które nie były, ale posiadały istotną wiedzę na ten temat - powiedział prokurator Marcin Saduś. Prof. Eugeniusz Sakowicz to teolog i religioznawca, który oglądał wielokrotnie skandaliczne sceny z "Klątwy". - Obraza uczuć religijnych w tym spektaklu zachodzi, poczynając od bezczeszczenia krzyża, który jest symbolem nie tylko katolicyzmu, ale i całego chrześcijaństwa. Następnym symbolem, który został obrażony, jest postać Jana Pawła II. To przekracza wszelką wyobraźnię, żeby z papieża zrobić obiekt seksualny. Gdyby Jan Paweł II żył, byłoby to kwalifikowane jako obraza głowy państwa - stwierdził naukowiec z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w rozmowie z PAP.
Zobacz też: Modlitwy przebłagalne w kościołach za bluźnierstwo "Klątwy"
Zdaniem biegłego prokuratury, reżyser "Klątwy" próbował stworzyć wrażenie, że Jan Paweł II był zamieszany w pedofilię. Spektakl narusza dobra - to kolejny argument prof. Sakowicza - muzułmanów. - Przedstawienie uderza także w muzułmanów, ma przesłanie rodzące islamofobię, potęgujące lęk - wylicza teolog. Jak podkreślił prof. Sakowicz, tak z symbolami religijnymi postępowali bolszewicy.
Prof. Sakowicz opiniował już inny spektakl na potrzeby prokuratury, również Frljica pt. „Nasza przemoc i wasza przemoc”. Śledztwo w tej sprawie prowadzą prokuratorzy w Bydgoszczy.
Źródło: PAP, Radio Zet
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka