Rafał Trzaskowski (z prawej), fot. Flickr.
Rafał Trzaskowski (z prawej), fot. Flickr.

Wpadka Trzaskowskiego. Tak tłumaczy, dlaczego startował w wyborach z Krakowa

Redakcja Redakcja PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 66

- Wiadomo było, że wszyscy (politycy PO - przyp. red.) się na liście warszawskiej nie zmieszczą - powiedział Rafał Trzaskowski w programie internetowym "Rzeczpospolitej". W taki sposób wytłumaczył, dlaczego w 2015 roku startował do Sejmu z list PO w Krakowie, a dziś kandyduje na prezydenta Warszawy.

- Jasno mówiłem, że jestem z Warszawy, wszyscy o tym wiedzieli. Nawet filmy robiliśmy prześmiewcze, że "Warszawa uczy się Krakowa". Mówiłem też o korzeniach swojego ojca, ale wiadomo było, że wszyscy na liście warszawskiej się nie zmieszczą - tłumaczył Trzaskowski prowadzącemu program. Dziennikarz zastanawiał się, na ile może być wiarygodny dla mieszkańców Warszawy polityk, który jeszcze niedawno przekonywał do oddawania głosów w Krakowie, a dziś zamierza powalczyć o fotel prezydenta stolicy.

PKW sprawdzi, czy Jaki i Trzaskowski łamią przepisy. Chodzi o kampanię wyborczą

Jak dodał Trzaskowski - nie ma poczucia, by wprowadzał wyborców Platformy Obywatelskiej w błąd. - Wszyscy wiedzieli dobrze, że jestem warszawiakiem. I tego warszawiaka zaakceptowali. (...) Zawsze mówiłem, że Kraków jest moim drugim miastem, również w Krakowie - podkreślił. Według Trzaskowskiego, Patryk Jaki jest niewiarygodny. - Ludzie zaczepiają mnie na ulicy, na ławeczce też i słyszę, że nie chcą przebierańca w Warszawie, a chcą kogoś, kto jest wiarygodny - komentował. Jego zdaniem, kandydata PiS obciąża również to, że kiedyś był działaczem PO, a od kilku lat związany jest z obozem prawicy.

image

List Trzaskowskiego do "PiSowskich hejterów"

Trzaskowski jest pewny wygranej w Warszawie. - Nie przegram w Warszawie, nie przegram. (...) Patryk Jaki nie wygra. Wygramy w Warszawie, to będzie ciężka praca - zaręczał. W ostatnim sondażu IBRiS dla portalu Politykawsieci.pl, Jaki wyraźnie dogania polityka PO.

Trzaskowski w dniu 6 czerwca mógł liczyć na 43,2 proc. głosów respondentów, natomiast Jaki - 36,7 proc. - W tym tempie do wyborów, to Jaki pana wyprzedzi - nawiązał do badania sondażowego dziennikarz Jacek Nizinkiewicz. - Po pierwsze, wykonuję dużo większą pracę. Mam propozycji znacznie więcej dla mieszkańców. Są propozycje w pakietach: dotyczące seniorów, zieleni, planowania przestrzennego - wyliczał Trzaskowski.

Trzaskowski tłumaczy się ze swoich słów. "Lepiej, żeby pieniądze były mrożone"

- Dziś PiS i PO w Warszawie idą w łeb w łeb. Wszyscy wiedzą, że jesteśmy blisko i to będzie bardzo ciężka kampania. Nigdy nie powiedziałem, że wszystko jest przesądzone i będzie łatwe - analizował Trzaskowski.

Jako prezydent miasta, polityk PO będzie czekał na wyciszenie emocji wokół pomnika smoleńskiego. Trzaskowski unikał odpowiedzi na pytanie, czy - jeśli wygra wybory samorządowe - przeniesie cokół w formie schodów z placu Piłsudskiego w inne miejsce. - Być może się skończy na tym, że zapytamy mieszkańców Warszawy - ujawnił kandydat opozycji.

Co z zielonym parkiem wokół Pałacu Kultury i Nauki, który proponuje Jan Śpiewak? - Rzeczywiście od strony ul. Świętokrzyskiej może być park, dużo więcej zieleni. Na pewno tej zieleni będzie więcej, ale nie przeistoczy się PKiN w "Central Park" - odpowiedział Trzaskowski.

Źródło: "RzeczoPolityce", rp.pl

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj66 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (66)

Inne tematy w dziale Polityka