Mariusz Pudzianowski w walce wieczoru w Ergo Arenie nie dał rady Karolowi Bedorfowi. Starcie trwało zaledwie minutę i 51 sekund, były strongman "odklepał" pojedynek z mistrzem wagi ciężkiej KSW. Nieudaną walkę ma za sobą również celebryta Tomasz "Strachu" Oświeciński, który został brutalnie znokautowany.
Jeszcze kilka lat temu starcie Karola Bedorfa z Mariuszem Pudzianowskim byłoby nierealne. Świeżo upieczonego zawodnika MMA traktowano jako maskotkę sztuk walki, celebrytę, któremu bardzo trudno będzie przerzucić się z ogromnych ciężarów do zadawania szybkich ciosów na ringu. Po kilku latach "Pudzian" stanął do walki z międzynarodowym mistrzem KSW ze Szczecina, Karolem Bedorfem.
Walka z utytułowanym zawodnikiem to dla Pudzianowskiego były za wysokie progi. Po blisko 2 minutach ostrych ciosów ze strony Bedorfa, siłacz musiał odklepać walkę. Najpierw pięściarz ze Szczecina zadawał Pudzianowskiemu mocne kopniaki, a potem, już w parterze, odebrał atak "Pudziana" i zmusił go do poddania się.
- Karol dobrze odrobił lekcję, wiedział że pójdę w parter, ja zostawiłem rękę i on, silne chłopisko, wykorzystał to. Dam sobie dwie walki na rozkręcenie i co, może Karol dasz mi jeszcze szansę? - pytał Pudzianowski. Rewanż w KSW między Bedorfem a Pudzianowskim jest mało realny.
- Plan zrealizowałem w stu procentach. Mariusz, mam nadzieję, że Twoja ręka do wesela się zagoi, bo chciałbym napić się na Twoim weselu - żartował Bedorf. I krzyknął: "Chcę pas z powrotem!".
Tomasz "Strachu" Oświeciński dał się poznać nie tylko jako aktor z filmów Patryka Vegi, ale i zaskakujący freak, który w debiucie pokonał pewnego siebie "Popka Monstera". Tym razem szczęście opuściło popularnego aktora. Naprzeciw niego stanął debiutant w MMA - Eko Jun, jeden z najbardziej znanych trenerów personalnych w Europie. Od dawna marzył o występach w MMA, wreszcie mógł zmierzyć się w klatce. Jun ma 27 lat i mierzy 178 cm wzrostu. Siła i parametry fizyczne wskazywałyby na Oświecińskiego, który jest wyższy i więcej waży. Bośniak urządził aktorowi prawdziwe piekło na ringu.
"Strachu" od pierwszym sekund rzucił się na Juna, próbował celować mocnymi sierpowymi w okolice twarzy rywala. Po blisko 2 minutach i 38 sekundach, debiutant oddał szybki cios nogą i przyłożył Oświecińskiemu natychmiast pięścią w głowę. "Strachu" upadł zakrwawiony na matę i było po walce.
W innej, ciekawie zapowiadającej się walce sopockiej gali KSW, Michał Materla nie pozwolił na wiele Martinowi Zawadzie. Niemiec o polskich korzeniach został poobijany przez powracającego na ring po dłuższej przerwie Materlę. Walka trwała dwie rundy, 2 minuty i 59 sekund, zakończyła się nokautem technicznym dla Polaka.
Źródło: Polsat Sport, KSW.TV
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Sport