Gigantomania – tak przedstawiciele opozycji określili plany budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Wedle polityków PiS budowa CPK w Baranowie to inwestycja na miarę przedwojennego Centralnego Okręgu Przemysłowego.
Rządowy projekt ustawy o Centralnym Porcie Komunikacyjnym ponownie został odesłany do komisji infrastruktury, która rozpatrzy poprawki zgłoszone przez klub Platformy Obywatelskiej, m.in. dotyczące uprawnień pełnomocnika rządu ds. CPK.
Podczas dyskusji nad sprawozdaniem komisji infrastruktury posłowie opozycji zwracali uwagę na bardzo szybkie tempo prac nad projektem. „Chcemy o tym rozmawiać, ale nie w takim trybie” – mówił w imieniu Kukiz 15 Maciej Masłowski. To tym bardziej ważne, że chodzi o „tak wielką inwestycję” – podkreślał.
– Sejm pracuje nad projektem w trybie ekspresowym. Budowa nowego lotniska w Baranowie nie gwarantuje sukcesu rozwojowego Polski i obarczona jest gigantycznym ryzykiem. Warszawskie lotnisko na Okęciu ma wciąż możliwości rozbudowy i Warszawa go potrzebuje. Alternatywą dla CPK może być duoport Okęcie-Modlin – przekonywał z kolei Stanisław Żmijan z Platformy Obywatelskiej.
Inwestycję w budowę CPK można porównać do wielkich budów międzywojnia - Centralnego Okręgu Przemysłowego, czy budowy portu w Gdyni – na kontrze do tych głosów stwierdził sprawozdawca projektu Bogdan Rzońca z Prawa i Sprawiedliwości. – CPK to nie tylko lotnisko, on zmieni układ komunikacyjny naszego kraju – argumentował.
Andrzej Halicki (PO) określił plany budowy CPK jako „gigantomanię opartą o specjalną ustawę, która dopuszcza wywłaszczanie ludzi”. Z kolei Michał Jaros z Nowoczesnej, zapowiadając, że jego ugrupowanie będzie głosowało przeciw projektowi, porównał plany budowy CPK do socjalistycznej budowy Nowej Huty. – Inwestycja jest ekonomicznie niedoszacowana, a koszty niedookreślone. Przeciwko niej są zagrożeni wywłaszczeniami mieszkańcy gminy Baranów, w której niebawem ma się odbyć referendum – mówił Jaros.
Pomysł budowy CPK pochwalił w imieniu koła Wolni i Solidarni Sylwester Chruszcz. – Polskę stać na tak duży projekt, naród musi się organizować wokół takich dużych projektów – przekonywał.
Już w latach siedemdziesiątych, po wybudowaniu osiedla na warszawskim Ursynowie, peerelowscy planiści ostrzegali, że lotnisko na Okęciu trzeba będzie zamknąć około roku 2000 – stwierdził sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury, pełnomocnik rządu ds. CPK dla RP Mikołaj Wild.
Rządy PO PSL – przypomniał Wild – zamówiły analizy, z których wynika, że możliwości lotniska Chopina się kończą i że „zatka się” ono w najbliższym czasie. – Zagrożeni wywłaszczeniami mieszkańcy z terenów, na których powstanie CPK traktowani są po partnersku, a przygotowywana specustawa jest najlepsza ze wszystkich obowiązujących specustaw - przekonywał.
Nowe lotnisko ma powstać między Łodzią a Warszawą i ma być jednym z największych przesiadkowych portów lotniczych w Europie. Na jego lokalizację wskazywana jest miejscowość Stanisławów w gminie Baranów. Po pierwszym etapie budowy port ma obsługiwać do 45 mln pasażerów rocznie, a docelowo nawet ok. 100 mln. Ma on powstać na ok. 3000 ha gruntów. Do końca 2019 r. mają trwać prace przygotowawcze, a sam port ma być budowany przez kolejne 8 lat, czyli do końca 2027 r.
Spór o CPK podzielił także interautów.
„Zamiast budować CPK i likwidować Okęcie najpierw zlikwidować smog, kolejki do lekarzy, spełnić postulaty rodzin niepełnosprawnych i uchwalić ustawę reprywatyzacyjną. Szastanie publicznym groszem idzie rządowi łatwo, załatwianie realnych problemów Polaków idzie jak po grudzie” - napisał na Twitterze aktywista miejski Jan Śpiewak.
„M. Wild: »Analizy wskazują, że ruch lotniczy w Polsce za kilka lat sięgnie 100 mln pasażerów«. Dlatego mocne »tak« dla CPK” - stwierdził z kolei socjolog polityki Marcin Palade.
Źródło: PAP
KW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Gospodarka