Kampania samorządowa w toku. Szczególnie emocjonująca okazuje się potyczka kandydatów na prezydenta Warszawy. Patryk Jaki spotyka się z mieszkańcami Warszawy, podczas gdy Rafał Trzaskowski oskarża go o brak własnych pomysłów i powielanie jego programu.
Jaki spotkał się z mieszkańcami Warszawy na Żoliborzu z okazji "Dnia flagi" i rozdawał przechodniom flagi Polski.
Pytany, czy jako prezydent Warszawy zezwoliłby na organizację marszów środowisk narodowych w stolicy, powiedział, że wszyscy mogą manifestować, jeśli działają zgodnie z prawem.
Polecamy: Trzaskowski proponuje Jakiemu debatę. "Jestem gotów debatować, ale nie na taki temat"
Jaki zapowiedział też, że zamierza dalej sprawować funkcję przewodniczącego komisji weryfikacyjnej. - Jeżeli zrezygnowałbym z tej funkcji, to dwie grupy byłyby szczęśliwe: Platforma Obywatelska i mafia reprywatyzacyjna. Tam strzelałyby szampany. Tak jak było wcześniej mieli eldorado - ocenił.
– To ja zadałem panu Jakiemu pytania, na które musi on odpowiadać. Widać, że nie ma żadnych pomysłów programowych, bo np. kropka w kropkę powiela mój program dotyczący darmowych żłobków – mówi z kolei w rozmowie z "Super Expressem” Rafał Trzaskowski, kandydat PO na prezydenta Warszawy.
Trzaskowski zadeklarował, że zna problemy Warszawy, ponieważ odbył już kilkadziesiąt spotkań z jej mieszkańcami. – Ja się bardzo cieszę, że Patryk Jaki wyciąga wnioski z tego, co ja robię od kilku miesięcy. Odbyłem prawie setkę spotkań z mieszkańcami i kandydat Prawa i Sprawiedliwości ma bardzo dużo do nadrobienia w tej kwestii. Te spotkania dotyczyły problemów Warszawy i jej mieszkańców. I mój program jest skierowany dokładnie do nich – mówi.
Zobacz: Walka o Warszawę. Jaki vs Trzaskowski. „Słoiki” kontra „Polacy gorszego sortu”
Kandydat PO powiedział także, że " Jaki będzie ślepo wykonywał polecenia płynące bezpośrednio od oderwanego od życia prezesa Kaczyńskiego". – Dziś miejsce opozycji jest przy mniejszościach, które niszczy rząd. Gdy Patryk Jaki i jego koledzy przymykają oko na rasistowskie marsze w Warszawie, to naszym obowiązkiem jest trwanie przy mniejszościach. A tęcza była fajnym symbolem, jak komuś się nie podoba, to ten ktoś ma problem – dodał.
źródło: PAP
KJ
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka