Bronisław Komorowski przed siedzibą Prokuratury Krajowej. Fot. PAP/Paweł Supernak
Bronisław Komorowski przed siedzibą Prokuratury Krajowej. Fot. PAP/Paweł Supernak

Komorowski po przesłuchaniu w prokuraturze. Mówił o "kłamstwie smoleńskim"

Redakcja Redakcja Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 83

Bronisław Komorowski zeznawał przed śledczymi jako świadek ws. niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy państwowych po katastrofie smoleńskiej. - Jeśli nie ma wolności bez prawdy, to nie ma wolności także bez prawdy o kłamstwie smoleńskim uprawianym przez PiS od ośmiu lat - komentował były prezydent.

Przesłuchanie w czwartek przez prokuratora w siedzibie Prokuratury Krajowej trwało aż cztery godziny. Jak relacjonował Bronisław Komorowski, zadawano mu dużo szczegółowych pytań. - Osobiście nie sadzę, żeby przesłuchanie mnie cokolwiek nowego wniosło do śledztwa. Podtrzymuję moją opinię, że pewnie tu nie chodzi o jakąś szczególną wiedzę, której nie posiadam, tylko chodziło o coś zupełnie innego. Podejrzewam, że PiS chce po prostu odwrócić uwagę opinii publicznej od kompletnego blamażu PiS, czyli kłamstwa smoleńskiego - stwierdził były prezydent w rozmowie z dziennikarzami.

Komorowski w prokuraturze. Chcą ustalić, dlaczego w Polsce nie było sekcji zwłok ofiar

Według Komorowskiego, Jarosław Kaczyński od 8 lat uprawia "kłamstwo smoleńskie", o którym trzeba głośno mówić. Świadek po stawieniu się w prokuraturze nie chciał zdradzić szczegółów przesłuchania, ponieważ obowiązuje go tajemnica śledztwa. Konferencję prasową byłego prezydenta zakłócali przeciwnicy PO, którzy krzyczeli: "To był zamach". Mieli ze sobą fotomontaż Donalda Tuska, ubranego w więzienny strój.


image
Miejsce katastrofy w Smoleńsku. Kwiecień 2010 r. 


Wezwanie na przesłuchanie zostało wysłane do Komorowskiego 18 grudnia ub. r., pokwitowane trzy dni później. Polityk nie ukrywał zdziwienia takim obrotem spraw. - Do dzisiaj trwają straszne oskarżenia o zdradę, zamach, spisek przeciwko prezydentowi. Są do tej pory ścigani po prokuraturach politycy poprzedniej ekipy. Ja też się wybieram w najbliższym czasie do prokuratury, gdzie będę przesłuchiwany. To osobiście boli. Jest dramatycznym dysonansem w stosunku do wspólnotowego przeżywania żałoby w pierwszych dniach. To narastało. Weszła chęć, pokusa do politycznego eksploatowania żałoby - mówił kilka dni temu Bronisław Komorowski w Polsat News.

Przesłuchanie byłego prezydenta było konieczne, by - jak twierdzi Prokuratura Krajowa - określić, dlaczego nie doszło do otwarcia trumien ze szczątkami ofiar katastrofy smoleńskiej po powrocie do Polski. Śledczy uważają, że w 2010 roku należało wykonać dodatkowe sekcje zwłok, odrębne od tych, które zorganizowali Rosjanie. W tej sprawie zeznawali już w ostatnich miesiącach Donald Tusk, Ewa Kopacz, Radosław Sikorski, były prokurator generalny Andrzej Seremet i dawny szef prokuratury wojskowej, Andrzej Parulski. 

Źródło: PAP

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj83 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (83)

Inne tematy w dziale Polityka