Hanna Gronkiewicz-Waltz znów odmówiła składania zeznań przed „niekonstytucyjną” – jak stwierdzi – komisją weryfikacyjną. Krytykuje też nowy typ posiedzeń na tzw. zasadach ogólnych. Komisja ukarała prezydent Warszawy grzywną 10 tys. zł za niestawiennictwo.
„Komisja Weryfikacyjna raz wzywa mnie osobiście jako świadka, raz jako stronę prezydenta. Prawo mówi jasno: nie można łączyć roli świadka z rolą organu czy strony” – napisała w mediach społecznościowych Hanna Gronkiewicz-Waltz, która 27 marca znów nie stawiła się na posiedzeniu komisji, której przewodniczy Patryk Jaki z PiS
Za pośrednictwem Facebooka prezydent Warszawy przesłała też kilkadziesiąt stron dokumentów i opinii prawnych mówiących o tym, że nie może stanąć stawić się przed tego typu organem. „Zgodnie z art. 12 ustawy jako prezydent udzielam pełnego wsparcia Komisji” – poinformowała.
Zobacz tłumaczenia ratusza ws. komisji Jakiego
Źródło: TVN24/x-news
Kara dla Hanny Gronkiewicz-Waltz
O ukaranie Gronkiewicz-Waltz karą finansową wnioskował przewodniczący komisji Patryk Jaki. Za nałożeniem grzywny było 5 członków komisji, 1 był przeciw, a 3 wstrzymało się od głosu.
- Uważam, że pani prezydent, co jest niepodważalne, posiada unikalną wiedzę, która nie jest jej wiedzą prywatną, tylko jest wiedzą publiczną, posiada wiedzę, którą zdobyła jako urzędnik publiczny na temat procesu reprywatyzacji (...). Chociażby dlatego, że przez dłuższy okres sprawowania swojej funkcji osobiście sprawowała nadzór nad Jakubem R. (b. wiceszef Biura Gospodarki Nieruchomościami, obecnie przebywa w areszcie) - argumentował Jaki.
Przeciwko ukaraniu prezydent stolicy był Robert Kropiwnicki (PO), który zwrócił uwagę, że Jaki zaproponował grzywnę w maksymalnej wysokości 10 tys. zł. Poseł argumentował, że w poniedziałek Gronkiewicz-Waltz przesłała do komisji pismo z dwiema opiniami profesorów prawa, które "wyraźnie potwierdzają, że nie ma możliwości przesłuchiwania piastuna funkcji prezydenta Warszawy w charakterze świadka w jakimkolwiek postępowaniu".
Posiedzenie na tzw. zasadach ogólnych
Komisja do spraw reprywatyzacji nieruchomości warszawskich, czyli tzw. komisja weryfikacyjna, od początku swojego istnienia stara się o przesłuchanie prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Do tego celu dokonano nawet nowelizacji przepisów o komisji, tworząc możliwość zwołania posiedzenia na tzw. zasadach ogólnych. W tego typu postępowaniach nie komisja nie zajmuje się konkretnymi przypadkami reprywatyzowanych nieruchomości, ale osobami, które mogłyby udzielić informacji na temat różnych przypadków reprywatyzacji.
Rzecznik stołecznego ratusza Bartosz Milczarczyk stwierdził, że rozprawa i wezwanie Gronkiewicz-Waltz służy tylko temu, żeby przewodniczący komisji Patryk Jaki miał większe szanse na to, żeby zostać kandydatem na prezydenta Warszawy. - Pani prezydent na pewno nie będzie wspierała jego kampanii - podkreślił rzecznik ratusza.
Wiceprzewodniczący komisji Sebastian Kaleta powiedział w ub. tygodniu, że świadkowie będą podczas postępowania ogólnego zeznawać "na okoliczność ich wiedzy o całym procesie reprywatyzacji". - Nie będziemy musieli tej samej osoby wzywać kilka razy na każdą z poszczególnych spraw, tylko będziemy mogli podczas jednego przesłuchania uzyskać zeznania w kilku sprawach - wyjaśnił Kaleta.
- To, z czym spotykamy się dzisiaj, jest po prostu skandaliczne, Hanna Gronkiewicz-Waltz przez pół roku twierdziła, że nie może się stawić przed komisją, bo nie jest stroną postępowania, kiedy komisja wzywa ją jako świadka, twierdzi, że nie może być świadkiem, bo jest stroną, to absurd jakiego dawno nie widzieliśmy - oświadczył z kolei po niestawieniu się HGW.
Trzaskowski: Na miejscu Gronkiewicz-Waltz stawiłbym się przed komisją
– Na miejscu prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz stawiłbym się na posiedzeniu komisji weryfikacyjnej – powiedział Rafał Trzaskowski z Platformy Obywatelskiej w portalu rp.pl. Jak ocenił, prezydent Warszawy powinna z „otwartą przyłbicą” stawić czoła zarzutom.
– Zawsze mówiłem, że lepiej byłoby, jakby pani prezydent stanęła przed komisją i z otwartą przyłbicą stawiła czoła tym zarzutom, z których większość jest wyssana z palca – powiedział Trzaskowski. Jak dodał, dobrze by było, żeby pani prezydent wyjaśniła zarzuty wobec siebie, „powiedziała dokładnie, jak było i nakreśliła całą historię”. Zdaniem polityka PO kiedy prezydent Warszawy nie stawia się na posiedzeniach komisji – „triumfuje spektakl polityczny”.
Poseł proponuje przełomowe rozwiązanie
Poseł Adam Andruszkiewicz przedstawił ewentualny scenariusz, gdy HGW przestanie być już prezydentem stolicy. Podkreślił, że konieczne jest w tej sytuacji sporządzenie konkretnego wniosku - o zakaz opuszczania kraju przez Gronkiewicz-Waltz.
Poseł Wolnych i Solidarnych zamieścił na Twitterze wpis, w którym prognozuje, jak sytuacja może wyglądać, gdy po jesiennych wyborach samorządowych HGW straci stanowisko prezydenta Warszawy.
Przewodnicząca Rady Warszawy o nieprawidłowościach
Przed komisją weryfikacyjną stanęła przewodnicząca Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska. Mówiła, że rada miasta "nie ma prawa zajmować się sprawami dotyczących postępowań administracyjnych".
Kiedy Jaki wymienił adresy działek, którymi radni się zajmowali, przyznała, że podczas obrad rady miasta "omawiane były sprawy reprywatyzacyjne", ale - dodała - "nie zajmowaliśmy się procesem reprywatyzacyjnym". - Uważam, że byłoby to groźne, żeby radni mieszali się w takie sprawy - mówiła.
Malinowska-Grupińska poinformowała, że od 2006 r. radni złożyli 191 interpelacji w sprawach reprywatyzacji warszawskich nieruchomości, a podczas rady miasta 24 razy zgłaszano wprowadzenie punktu o informacji prezydenta miasta w tej sprawie. Przyznała, że było kilka sesji nadzwyczajnych ws. reprywatyzacji. Wśród nich wskazała sesję z 2016 roku, zwołaną przez prezydent stolicy.
Wiceszef komisji Sebastian Kaleta pytał Malinowską-Grupińską, czy jako przewodnicząca rady miasta rozmawiała z Gronkiewicz-Waltz o problemie reprywatyzacji.
- Nie przypominam sobie (...), osobiście nie zajmowałam się procesami reprywatyzacyjnymi (...). Być może takie rozmowy były, ale ja aż tak tego nie pamiętam - powiedziała radna. - Nie pamiętam jakiejś takiej szczegółowej rozmowy, być może ten temat przewijał się podczas spotkań, gdzie poruszaliśmy różne tematy - powiedziała Malinowska-Grupińska.
Świadek odpowiadając na pytania członków komisji przyznała, że były nieprawidłowości w procesie reprywatyzacji w Warszawie, ale nie kontrolowano działalności BGN. Według niej sprawę reprywatyzacji da się rozwiązać tylko przez uchwalenie ustawy reprywatyzacyjnej.
źródło: PAP, TVP INFO
KJ, ja
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka