Ministrowie i wiceministrowie w rządzie PiS otrzymywali nagrody za ciężką, uczciwą pracę i te pieniądze się im po prostu należały - mówiła w sejmie premier Beata Szydło. Dodała, że dzięki pracy członków rządu, wszyscy Polacy mogą cieszyć się z rozwoju Polski.
Beata Szydło zabrała głos przed głosowaniem ws. wniosku o odrzucenie informacji szefa MSZ nt. polityki zagranicznej. Odniosła się w nim do kwestii nagród dla ministrów rządu PiS, która - w jej ocenie - stała się "hucpą urządzaną przez polityków opozycji".- Na początku podkreślę jedno: biorę odpowiedzialność za rząd, którym miałam zaszczyt przez dwa lata kierować, biorę odpowiedzialność za sukcesy i borę odpowiedzialność za to wszystko, co było niedociągnięciami - oświadczyła Szydło.
- Tak, rzeczywiście ministrowie, wiceministrowie w rządzie PiS otrzymywali nagrody za ciężką uczciwą pracę i te pieniądze się im po prostu należały. To były nagrody oficjalne, nagrody, które zostały przyznane w ramach budżetu uchwalonego w tej izbie, a nie zegarki od kolegów-biznesmenów. Ci ludzie ciężko pracowali i pracują po to, żeby wszyscy Polacy mogli cieszyć się z rozwoju Polski, a nie tylko wybrane grupy interesów - mówiła była szefowa rządu.
W trakcie przemówienia Szydło z ław opozycji słychać było skandowanie "oddaj kasę".
źródło: PAP
KJ
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Komentarze
Pokaż komentarze (279)