W 2018 roku Polacy będą mogli zrobić zakupy w 21 niedziel, fot. Pixabay
W 2018 roku Polacy będą mogli zrobić zakupy w 21 niedziel, fot. Pixabay

Sklepy szukają sposobów na ominięcie zakazu handlu w niedziele

Redakcja Redakcja Handel Obserwuj temat Obserwuj notkę 112

Od czwartku 1 marca wchodzi w życie ustawa ograniczająca handel w niedziele. Część sklepów szuka sposobów na ominięcie zakazu. Szef "Solidarności" zapowiada wzmożone kontrole w sklepach.

Ustawa zakłada, że w tym roku w każdym miesiącu będą dwie niedziele handlowe - pierwsza i ostatnia. Od 1 stycznia 2019 r. będzie to tylko jedna niedziela w miesiącu - ostatnia, a od 1 stycznia 2020 r. będzie obowiązywał zakaz handlu we wszystkie niedziele, z wyjątkiem siedmiu w roku. Od 2020 roku wolne od handlu będą tylko: dwie niedziele handlowe przed świętami Bożego Narodzenia, jedna przed Wielkanocą i cztery dodatkowo - ostatnie niedziele: stycznia, kwietnia, czerwca oraz sierpnia. Ponadto - jak zapisano w ustawie - w Wigilię Bożego Narodzenia oraz w sobotę bezpośrednio poprzedzającą Wielkanoc handel będzie możliwy tylko do godz. 14.00.

Przeczytaj: Od 1 marca handel w niedzielę będzie ograniczony. Sprawdź poprawki do ustawy

Kto jest wyłączony z zakazu?

Nie wszystkie placówki handlowe zostaną zamknięte w niedziele. Zakaz nie będzie obowiązywał: w piekarniach, cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w handlu kwiatami, wiązankami, wieńcami i zniczami przy cmentarzach, w zakładach pogrzebowych, w sklepach z pamiątkami, w sklepach z prasą, biletami komunikacji miejskiej, wyrobami tytoniowymi, kuponami gier losowych i zakładów wzajemnych, placówkach pocztowych.

Aby pod szyldem np. kwiaciarni nie sprzedawać innych towarów niż wynika to z nazwy placówki, ustawa precyzuje, że handel w niedziele w kwiaciarniach będzie dozwolony, ale tylko wówczas, gdy przeważająca działalność będzie polegać na handlu kwiatami; w piekarniach, cukierniach oraz lodziarniach - na sprzedaży wyrobów piekarniczych i cukierniczych.

Z zakazu wyłączono także placówki handlowe w zakładach hotelarskich oraz prowadzące działalność w zakresie kultury, sportu, oświaty, turystyki i wypoczynku oraz placówki organizowane wyłącznie na potrzeby festynów, jarmarków i innych imprez okolicznościowych.

W niedziele zrobimy także zakupy w placówkach handlowych na dworcach, w portach i przystaniach morskich, w portach lotniczych, w strefach wolnocłowych, w środkach komunikacji miejskiej, autobusowej, kolejowej, rzecznej, morskiej i lotniczej, a także na morskich statkach handlowych, statkach powietrznych, platformach wiertniczych i innych budowlach morskich. Spod zakazu wyłączono także sprzedaż ryb zarówno "z burty" oraz z punktów pierwszej sprzedaży.

Handel w niedziele będzie także funkcjonował na terenie jednostek więziennych, jednostek wojskowych, w aptekach i punktach aptecznych, w zakładach leczniczych dla zwierząt, w hurtowniach farmaceutycznych, a także w zakładach leczniczych przeznaczonych dla osób wymagających całodobowego monitoringu.

Jeśli chodzi o sklepy działające na zasadzie franczyzy - właściciel będzie mógł otworzyć w niedziele placówkę tylko wtedy, gdy sprzedaż będzie prowadził "we własnym imieniu i na własny rachunek". Taka sama reguła będzie dotyczyła pozostałych właścicieli innych sklepów.

Od 1 czerwca do 30 września każdego roku kalendarzowego handel będzie mógł się odbywać we wszystkie niedziele w placówkach prowadzących handel częściami zamiennymi i maszynami rolniczymi. Zakaz handlu w niedziele nie będzie także obowiązywał na terenach rolno-spożywczych rynków hurtowych oraz w placówkach prowadzących skup zbóż, buraków cukrowych, owoców, warzyw lub mleka surowego.

Zobacz: Prezydent podpisał ustawę ograniczającą handel w niedziele

Pomysły na ominięcie zakazu

Niektóre sklepy próbują poszerzyć asortyment, by trafić do puli placówek nieobjętych zakazem. Na przykład cała Galeria Metropolia w Gdańsku od marca oficjalnie będzie dworcem. W galerii już powstają poczekalnia i kasy biletowe dla podróżnych. Dzięki temu wszystkie lokale mogą być otwarte w każdą niedzielę. Galeria konstrukcyjnie jest częścią peronu SKM Gdańsk Wrzeszcz, a formalnie jego właścicielem, więc będzie prowadzić handel niejako "przy okazji" sprzedaży biletów.

Z kolei "Biedronka" wydłuża pracownikom czas pracy. Sklepy tej sieci mają być czynne w soboty aż do 23.45. Z kolei w poniedziałki pracownicy mają przychodzić do pracy w nocy - piętnaście minut po północy. Propozycja grafików wyciekła do sieci i została szeroko skrytykowana. Biuro prasowe "Biedronki" wydało oświadczenie: „Obecnie jesteśmy na etapie analiz i konsultacji dotyczących potencjalnych modyfikacji w organizacji pracy naszych sklepów. Ewentualne rozwiązania zostaną wypracowane w zgodzie z obowiązującym prawem i tak, aby zaspokoić oczekiwania zakupowe naszych klientów”.

Jeśli Jeronimo Martins Polska zdoła przeforsować wprowadzenie tego zapisu, sprawa trafi do Państwowej Inspekcji Pracy oraz Głównego Inspektoratu Pracy - zapowiadają związkowcy. To nie jedyny sposób "Biedronki" na to, by dostosować się do zmieniających się przepisów. We Wrocławiu stanął w 2016 roku pierwszy w Polsce automat 24-godzinny z produktami pierwszej potrzeby. Jogurty, produkty dla niemowląt, jajka, pierogi, wędlina, herbata, czekolada, napoje izotoniczne, gumy do żucia, woda, serek wiejski, masło, chleb krojony, podpaski, karma dla psa i kota oraz prezerwatywy – to najważniejsze produkty, które można w nim nabyć. Takie automaty po wejściu w życie ustawy mogą stanąć przy wszystkich marketach w całej Polsce.

Podobne zmiany w grafiku jak "Biedronka" rozważa sieć "Tesco". Część sklepów tej sieci obecnie jest całodobowych. "Staramy się maksymalnie utrzymać obecnie obowiązujące harmonogramy pracy. Jednakże, w celu zapewnienia dostępności towaru dla naszych klientów, zorganizowania na czas dostawy na dział świeżej żywności czy przygotowania zamówień dla klientów sprzedaży internetowej, dopuszczamy możliwość, iż w niektórych sklepach, ze względu na potrzebę ciągłości operacji, zamiast dotychczasowej zmiany nocnej, pojawi się zmiana w poniedziałki od godziny 0:15" - czytamy w piśmie władz firmy do związkowców.

Inne sieci, jak "Auchan" czy "Lidl" zapowiadają, że nie będą zmieniać znacząco dotychczasowego systemu pracy, ale godziny otwarcia sklepów w soboty zostaną wydłużone. 

Z kolei sieci handlowe, które zajmują się sprzedażą odzieży, obuwia czy artykułów dekoracyjnych rozważają pomysł, by otwierać swoje sklepy w niedziele na zasadzie "showroomów". Oznacza to, że w takim sklepie nie można zrobić zakupów, ale można rzeczy obejrzeć lub przymierzyć. Zamówienie można natomiast złożyć przez internet, a zapłacić przelewem, a nie gotówką. Taki sklep prowadzi np. Zara w Londynie. W Polsce o takim rozwiązaniu mówi szef marki Top Secret. - W pierwszym okresie obowiązywania zakazu nie będziemy podejmowali żadnych prób prowadzenia w naszych sklepach handlu w niedziele. Będziemy monitorowali sytuację na rynku. Naszym celem będzie natomiast zachęcanie klientów do dokonywania zakupów przez Internet w tych dniach – mówi Grzegorz Lipnicki, prezes zarządu Top Secret.

Potencjalnie na wprowadzeniu ustawy mogą zyskać stacje paliw, które już dziś prowadzą całodobową sprzedaż. PKN Orlen zapowiedział, że na walnym zgromadzeniu w lutym br. zmieni statut spółki w taki sposób, by rozszerzyć działalność o hurtową sprzedaż artykułów spożywczych i przemysłowych. Kiedy sprawę zaczęto wiązać z nową ustawą, płocki koncern opublikował specjalne oświadczenie, w którym zaprzeczył jakoby zmiana statutu miała jakikolwiek związek z nowymi przepisami. Orlen przekonywał, że powodem jest zmiana modelu zaopatrzenia stacji i kupowanie części produktów sklepowych bezpośrednio u producentów i dostawców zamiast w hurtowniach prowadzonych przez podmioty trzecie, co wynika ze strategii koncernu przyjętej w grudniu 2016 roku.

PKN Orlen ujawnił, że pracuje nad pilotażowym projektem zmiany systemu dystrybucji, który po fazie testów miałby obejmować wszystkie stacje własne koncernu oraz tę część stacji franczyzowych, które już teraz korzystają z potencjału zakupowego PKN Orlen. Pilotaż ma ruszyć w lipcu 2018 roku na 100 stacjach własnych, a pełne wdrożenie, wraz ze stacjami franczyzowymi, planowane jest na styczeń 2019 roku.

Z kolei stacje BP w ubiegłym roku uruchomiły pilotażowy projekt z delikatesami "Piotr i Paweł" pod nazwą "Piotr i Paweł po drodze". Na razie działają trzy takie placówki - w planach będzie ich więcej. Natomiast sieć supermarketów Intermarché otworzyła własną stację benzynową działającą pod ich logo - w Rawie Mazowieckiej. Jest to pierwsza z kilku stacji przymarketowych, które sieć planuje uruchomić w tym roku.

Kary za naruszenie ustawy

Za złamanie zakazu handlu w niedziele grozi kara w wysokości od 1 tys. zł do 100 tys. zł., a przy uporczywym łamaniu ustawy - kara ograniczenia wolności.

Szef "Solidarności" Piotr Duda zapewnił, że nie będzie możliwości ominięcia zakazu handlu w niedzielę. – Kontrole będą wzmożone – ostrzegł. Duda dodał, że jeżeli ustawa będzie omijana przez przedsiębiorców, to prawo zostanie po prostu nowelizowane.

"Pan Duda grozi ludziom, którzy będą próbowali ominąć absurdalny przepis. A ja trzymam za nich kciuki z wielką nadzieją, że przedsiębiorczy Polacy pokażą, jaka to bzdura i rząd rakiem się z tego wycofa" - skomentował na Twitterze Łukasz Warzecha.

Wypowiedź Piotra Dudy skomentował także Rafał Ziemkiewicz: "Socjalizm znów ofiarnie walczy z trudnościami które stwarza. Niebawem osobna służba specjalna do zwalczania obchodzenia zakazu handlu w niedziele oraz pełnomocnik w randze ministra" - napisał.

O możliwości nowelizacji mówił także wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed. - Jeżeli będą próby obejścia przepisów, to reagować będzie przede wszystkim Państwowa Inspekcja Pracy. Pani Minister Elżbieta Rafalska zapowiedziała, że jeżeli nagminnie będzie łamana ustawa, to będziemy ją nowelizować, doprecyzowywać. Na razie wydaje mi się, że te pomysły obejścia ograniczenia to tylko wypowiedzi medialne. Chodzi np. o kwestię rozpoczynania pracy w poniedziałek już od godz. 24. Nie zakładam jednak, że naraz wszystkie sklepy będą się otwierać o tej porze z niedzieli na poniedziałek, bo kto tam wówczas przyjdzie? Był postulat strony społecznej, aby doba pracownicza zaczynała się o 4 lub 5 rano. Jeżeli będą nadużycia, to wtedy do tej propozycji wrócimy - mówił w wywiadzie dla PAP.

Szwed poinformował, że pracownicy PIP odbywają szkolenia w zakresie interpretacji przepisów, żeby nie było dwugłosu ze strony ministerstwa, jak i inspekcji. - Zgodnie z tym, co zapoczątkował poprzedni szef Inspekcji i kontynuuje obecny szef, zapewne pierwsza kontrola skończy się pouczeniem, wyjaśnieniem, co jest nie tak. Oczywiście nie wyobrażamy sobie sytuacji, w której duży market otwiera się w niedzielę i potem mówi, że nie wiedział o zakazie - dodał wiceminister.

W które niedziele zrobimy zakupy w tym roku?

W 2018 roku Polacy będą mogli zrobić zakupy w 21 niedziel. W marcu zakupy zrobimy w dwie niedziele - 4 i 25 marca. W kwietniu, w związku ze świętami Wielkanocnymi, tylko jedna niedziele będzie handlowa - 29 kwietnia.
Z kolei w maju, czerwcu, lipcu, sierpniu, wrześniu, październiku i listopadzie Polacy będą mogli udać się na zakupy w pierwsze i ostatnie niedziele tych miesięcy - 6 i 27 maja, 3 i 24 czerwca, 1 i 29 lipca, 5 i 26 sierpnia, 2 i 30 września, 7 i 28 października oraz 4 i 25 listopada.

W grudniu zakaz handlu będzie obowiązywał tylko w jedną niedzielę - 9 grudnia. W pozostałe będzie można zrobić zakupy.

Zobacz film (PAP wideo)


źródło: PAP, money.pl, wiadomoscihandlowe.pl, gloswielkopolski.pl

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj112 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (112)

Inne tematy w dziale Gospodarka