Mariusz Lewiński. fot. Youtube
Mariusz Lewiński. fot. Youtube

Kandydat do KRS ma na koncie kilkadziesiąt spraw dyscyplinarnych

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 121

Mariusz Lewiński to sędzia w stanie spoczynku z kilkudziesięcioma sprawami dyscyplinarnymi. Jego kandydatura została zgłoszona przez grupę 3 tys. obywateli, a jego pełnomocnikiem jest Adam Słomka.

Sędzia Mariusz Lewiński - 18. kandydat do KRS - zasłynął tym, że przez ostatnie lata walczył - jak sam określał - "z patologią w wojskowym wymiarze sprawiedliwości". W efekcie miał kilkadziesiąt postępowań dyscyplinarnych, a Sąd Najwyższy uznał go winnym. Odstąpił jednak od wymierzenia kary. Jak wynika z dokumentów opublikowanych przez Centrum Informacyjne Sejmu, kandydatura Mariusza Lewińskiego została zgłoszona przez grupę 3 tysięcy obywateli, a jego pełnomocnikiem jest Adam Słomka. Jest jednym z dwóch kandydatów z poparciem społecznym (zgłoszona przez grupę obywateli została jeszcze tylko Teresa Kurcyusz-Furmanik). Zbieraniem głosów pod jego kandydaturą zajmowała się Konfederacja Polski Niepodległej - Niezłomni.

Kilkadziesiąt spraw dyscyplinarnych

W latach 1994-1996 Lewiński pracował w Sądzie Śląskiego Okręgu Wojskowego, gdzie wcześniej odbył także aplikację sędziowską oraz asesurę. Od 1996 r. był sędzią Wojskowego Sądu Garnizonowego we Wrocławiu, w 2004 został na dwa lata prezesem krakowskiego Sądu Garnizonowego. Uchwałą Sądu Dyscyplinarnego Dla Sędziów Wojskowych 13.11.2006 roku został zawieszony w funkcji prezesa WSG w Krakowie, a potem odwołany z tego stanowiska. 2 lipca 2010 r. został przeniesiony w stan spoczynku.

Wśród kandydatów do KRS-u pułkownik Mariusz Lewiński jest jedynym sędzią w stanie spoczynku, choć według Krajowej Rady Sądownictwa, a także opinii Biura Analiz Sejmowych - tacy sędziowie nie mogą kandydować do KRS-u. Lewiński zasłynął z tego, że przez ostatnie lata walczył - jak to określał - "z patologią w wojskowym wymiarze sprawiedliwości". Efekt tej walki to kilkadziesiąt spraw dyscyplinarnych, które otarły się o Sąd Najwyższy. Ten ostatecznie uznał pułkownika za winnego, ale odstąpił od wymierzenia kary.

"Szykanowany za ujawnienie nieprawidłowości"

W opublikowanym na stronach sejmowych zgłoszeniu - podpisanym przez Adama Słomkę - wskazano, że w 2006 roku "poinformował ministra sprawiedliwości był nim Zbigniew Ziobro o nieprawidłowościach występujących w sądownictwie, naruszających konstytucyjne prawa obywateli".

Napisano również, że był on "wielokrotnie szykanowany za ujawnienie nieprawidłowości, m.in. poprzez stawianie sfingowanych zarzutów, które się nigdy nie potwierdziły (fałszywe oskarżenie)". Z kolei z dokumentacji przekazanej przez Wojskowy Sąd Garnizonowy w Lublinie wynika, że wizytujący w 2004 r. kancelarię Lewińskiego wyrazili wątpliwości co do kwestii związanych z "gospodarką finansową", m.in. częstotliwości przyznawania nagród pieniężnych i wysokości dodatku specjalnego kierownika sekretariatu, przyznania jednemu z sędziów dodatkowego wynagrodzenia oraz używania przez sędziego prywatnego samochodu do podróży służbowych. Wojskowi wizytatorzy krytykowali sędziego Lewińskiego także m.in. za "dokonywanie często nieuzasadnionych zwrotów aktów oskarżenia (...) co uznano za nadużycie uprawnień".

źródło: PAP

KJ

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj121 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (121)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo