Minister zdrowia Łukasz Szumowski (L) oraz członkowie Porozumienia Rezydentów OZZL Łukasz Jankowski (C) i Jarosław Biliński (P), fot. PAP/Tomasz Gzell
Minister zdrowia Łukasz Szumowski (L) oraz członkowie Porozumienia Rezydentów OZZL Łukasz Jankowski (C) i Jarosław Biliński (P), fot. PAP/Tomasz Gzell

Koniec protestu rezydentów. Lekarze przyjęli ofertę ministra Szumowskiego

Redakcja Redakcja Służba zdrowia Obserwuj temat Obserwuj notkę 73

Po długich i ciężkich rozmowach udało się wypracować kompromis - pomiędzy Ministerstwem Zdrowia a przedstawicielami Porozumienia Rezydentów OZZL.

Minister zaapelował do lekarzy o zakończenie protestu. - Moja strategia opiera się na kilku punktach: dialog i jeszcze raz dialog, odbiurokratyzowanie ochrony zdrowia, informatyzacja, innowacja, uszczelnienie systemu oraz reforma systemu kształcenia podyplomowego - powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski.

Zaznaczył, że pakiet rozwiązań przedstawiony lekarzom rezydentom wpisuje się w tę strategię i odpowiada na postulaty i problemy, które "zaadresowali".

(wideo TVN24/x-news)

W ocenie ministra Łukasza Szumowskiego kluczowe było  zwiększenie corocznego wzrostu nakładów i szybsze osiągnięcie poziomu 6 proc. PKB, już w 2024 r.Potwierdził to Jarosław Biliński z Porozumienia Rezydentów OZZL: - Zostało to zapisane w taki sposób, że już w tym roku polscy pacjenci otrzymają ponad 2 mld 160 mln zł więcej na świadczenia, leczenie, na opiekę - powiedział.

Minister podkreślił, że lekarze rezydenci "bardzo odpowiedzialnie podeszli do rozmów i do oczekiwań Polaków". Zaznaczył, że była zgoda co do tego, że wzrost wynagrodzenia powinien skutkować czasowym zobowiązaniem do pracy w Polsce. - Zgodziliśmy się, że wzrost nakładów na wynagrodzenia powinien skutkować zobowiązaniem do pracy w Polsce i na rzecz polskich pacjentów, przynajmniej przez okres dwóch lat po skończeniu specjalizacji - powiedział minister zdrowia. 

- Jedną z największych bolączek ochrony zdrowia jest - jak państwo wiecie - drenaż mózgów, wyjazdy młodych lekarzy po specjalizacjach za granicę; druga ważna bolączka, to nadmierne obciążenie lekarzy specjalistów, którzy, aby osiągnąć przyzwoite wynagrodzenie, bardzo ciężko pracują - nierzadko w kilku miejscach - powiedział Szumowski.

Podkreślił, że przyjęte porozumienie odpowiada na te bolączki i zakłada, że "lekarz specjalista, który zechce pracować w jednym miejscu pracy otrzyma godziwe wynagrodzenie". - To pozwoli na pochylenie się nad pacjentem, na znalezienie dla niego czasu oraz poprawi ciągłość opieki nad nim - ocenił Szumowski.

Przedstawiciel Porozumienia Rezydentów OZZL Jarosław Biliński mówił o "dwóch trudnych latach rozmów". Podkreślił, że dostrzeżenie problemu przez pacjentów i ich poparcie to "największy sukces". - Myślę, że po tym wszystkim udało się coś najważniejszego: zmienić mentalność przede wszystkim obywateli, ale także polityków. Pierwszy raz od bardzo dawna, być może od 30 lat, czujemy klimat na prawdziwą, rzetelną reformą ochrony zdrowia - stwierdził. Dodał, że lekarze rezydenci nie rezygnują z marzeń. - Naszym marzeniem docelowym, wstępnym jest 6,8 proc. PKB na zdrowie - podkreślił Biliński.

Drugi z wiceszefów porozumienia Łukasz Jankowski zwrócił uwagę na zmiany mające zachęcić lekarzy do zostawania w Polsce. - Mówię tu choćby o podwyższeniu wynagrodzeń dla lekarzy rezydentów i lekarzy specjalistów, tak, aby nasze hasło: jeden lekarz - jeden etat, mogło rzeczywiście wejść w życie. Mówię tutaj o dużej zmianie, jaką jest deklaracja pana ministra, że dołoży wszelkich starań aby opt-out w przeciągu 10 lat naprawdę zniknął. O to nam chodziło: klauzula opt-out miała być klauzulą przejściową. Teraz widzimy już, że nadchodzi kres tej klauzuli. Z tego, panie ministrze, bardzo się cieszymy - powiedział Jankowski.

Poinformował, że wynegocjowano również szereg "innych dobrych zmian dla lekarzy rezydentów", jak np. dodatkowe urlopy naukowe służące kształceniu kadr medycznych, uregulowanie prawa pracy w taki sposób, aby lekarze rezydenci nie byli zmuszani więcej do tzw. dyżurów za złotówkę. - Stawiamy na jakość tutaj wspólnie z ministrem Szumowskim - powiedział. Dodał, że udało się także ustalić, że resort zdrowia dołoży wszelkich starań, aby lekarz był objęty ochroną właściwą dla funkcjonariusza publicznego. - To również w obecnych czasach bardzo ważne, uatrakcyjni to zawód lekarza i pozwoli przyciągnąć więcej młodych ludzi do systemu - ocenił Jankowski.

- I wreszcie, nie zapomnieliśmy również w ramach tego porozumienia o innych zawodach medycznych. W porozumieniu zapisaliśmy, że pan minister Szumowski podejmie rozmowy na temat warunków pracy innych zawodów medycznych do końca 2018 r. Mamy nadzieję, że dobra zmiana w ochronie zdrowia po prostu stanie się faktem - powiedział.

Biliński zaapelował do lekarzy, rezydentów i specjalistów - tych, którzy są w stanie - aby pracowali dłużej, "dla dobra naszych chorych do momentu, do którego pozwoli im sytuacja". Jak podkreślił, spór musiał się zakończyć w momencie, "kiedy nadchodziło ryzyko, że ucierpi w tym wszystkim pacjent".

Pod koniec listopada ub.r. Sejm uchwalił nowelizację ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, zgodnie z którą nakłady na ochronę zdrowia będą stopniowo wzrastać. Docelowy poziom finansowania wyznaczono na 6 proc. PKB - miał on być osiągnięty w 2025 r. W tym roku na opiekę zdrowotną miało być przeznaczone nie mniej niż 4,67 proc. PKB. Dodatkowe środki w pierwszej kolejności mają być przeznaczane na finansowanie (w formie dotacji dla NFZ) świadczeń opieki zdrowotnej.

We wczorajszej debacie w Sejmie wszystkie kluby – PiS, PO, N, PSL i Kukiz’15 - opowiedziały się za pracami nad obywatelskim projektem ustawy, który zakłada wzrost finansowania ochrony zdrowia do 6,8 proc. PKB od 2021 r. Polskie Stronnictwo Ludowe złożyło wniosek o natychmiastowe przejście do drugiego czytania; Sejm ten wniosek odrzucił, a projekt trafi do dalszych prac komisji zdrowia.

Jak twierdzą przedstawiciele rezydentów - "nie ustają w dialogu". - Ten dialog będzie się toczył. Umówiliśmy się w ramach tego porozumienia, że w 2020 roku ponownie siądziemy do rozmów i zreewaluujemy nasze postulaty, możliwości dalszego wzrostu nakładów i dalszych zmian dla dobra polskich pacjentów - podkreślił Jankowski.

Lekarze protestowali od 2 października. Początkowo prowadzili protest głodowy, z czasem zdecydowali o zmianie formy: zaczęli wypowiadać klauzulę opt-out - umowę, na mocy której lekarze zgadzają się wydłużenie czasu pracy powyżej 48 godzin tygodniowo, dzięki czemu w wielu szpitalach zapewniona jest całodobowa obsada lekarska. Według szacunków MZ, klauzulę opt-out wypowiedziało ok. 3,8 tys. lekarzy, zdaniem rezydentów na taki krok zdecydowało się 5 tys. medyków.

źródło: PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj73 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (73)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo