Do Polski przybywa z wizytą izraelski minister oświaty Naftali Bennett. Oświadczył, że w trakcie tej podróży "powie prawdę" o udowodnionym udziale Polaków w mordowaniu Żydów w czasie Holokaustu dokonanego przez nazistów.
Do wizyty izraelskiego minister oświaty ostatecznie nie dojdzie. Izraelski minister edukacji Naftali Bennett napisał w oświadczeniu, że rząd w Warszawie tę wizytę anulował.
Nie będzie takiej wizyty - powiedziała wcześniej rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska, pytana o doniesienia, że wizytę w Polsce w tym tygodniu miałby złożyć izraelski minister edukacji Naftali Bennett.
Bennett chce przekonywać do swojej "prawdy"
W cytowanym przez izraelski anglojęzyczny portal Times of Israel komunikacie Bennett oświadczył: "Jestem zdeterminowany, by wyraźnie powiedzieć to, co historia już udowodniła - polski naród miał swój udowodniony udział w mordowaniu Żydów w czasie Holokaustu".
Jak dodał, w Polsce powie: "Przybyłem, żeby powiedzieć prawdę tu, gdzie ta prawda się wydarzyła". "To głośne i wyraźne przesłanie: nie można napisać od nowa przeszłości, ale przyszłość napiszemy razem" - oświadczył izraelski minister.
Z kolei inny izraelski portal, Israel National News, przytacza słowa ministra w innym tłumaczeniu, pisząc, że "Polsce udowodniono, że miała udział w mordowaniu Żydów w czasie Holokaustu". "Prawda nie zależy od (polskiej) ustawy (o IPN) ani żadnej innej" - dodał Bennett.
Według Israel National News szef resortu oświaty poinformował ponadto, że wierzy, że można "zakończyć obecny konflikt z polskim rządem na drodze dialogu, a nie wymienianych w mediach oświadczeń". "Dlatego tam jadę, żeby spotkać się z młodymi studentami w Polsce i z politycznymi przywódcami tego kraju" - dodał.
Times of Israel informuje, że zgodnie z oświadczeniem biura ministra podczas swojej wizyty w Polsce spotka się on z wicepremierem oraz ministrem nauki i szkolnictwa wyższego Jarosławem Gowinem, będzie rozmawiał z polskimi studentami i uda się pod Pomnik Bohaterów Getta w Warszawie.
Zobacz: Ambasada Izraela o fali antysemickich ataków w Polsce. Także w publicznych mediach
Mocna reakcja Izraela, w tle kampania wyborcza
Szef MSZ Jacek Czaputowicz, pytany o wizytę Bennetta i jego wypowiedź, powiedział: - Ta część jego wypowiedzi, która mówi o potrzebie dialogu, oczywiście jest do przyjęcia, pokrywa się z naszym stanowiskiem. Natomiast nazywanie Polski , Polaków jako tych, którzy uczestniczyli w Holokauście - uważam że to jest niepotrzebne, przedwczesne. - Powinniśmy dążyć do pewnego porozumienia; najpierw rozmawiać, a później dążyć do wypracowania stanowiska w tej sprawie - dodał minister.
Zauważył, że w Irazelu toczy się kampania wyborcza. "Musimy też brać poprawkę na pewne sformułowania polityków izraelskich", które - według szefa MSZ są kierowane są nie tyle do Polski, ile do swojego elektoratu.
Czaputowicz zaznaczył, że MSZ nie pośredniczy w rozmowach dotyczących wizyty Bennetta w Polsce; głównym rozmówcą izraelskiego ministra byłoby Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Zobacz: Czaputowicz: strona izraelska chce mieć wpływ na proces legislacyjny w Polsce
Gowin: Doszło do rozdźwięku komunikacyjnego
Jarosław Gowin jeszcze przed informacją o środowym przyjeździe ministra Bennetta wyraził ubolewanie, że doszło do "tak głębokiego rozdźwięku" między Polską a Izraelem. - Na pewno nasz rząd nie zrezygnuje nigdy z obrony dobrego imienia polskiego państwa i polskiego narodu - podkreślił Gowin.
Dodał, że zaskoczeniem "była bardzo ostra, niewspółmierna reakcja - nie tylko społeczeństwa izraelskiego, ale także przedstawicieli rządu". Głosując nad tą ustawą mieliśmy wszelkie podstawy, żeby sądzić, że kształt tego przepisu został uzgodniony ze stroną izraelską, a w każdym razie nie budzi jej zastrzeżeń – powiedział wicepremier. - Jeżeli doszło do rozdźwięku komunikacyjnego – a doszło, to trzeba ustalić przyczyny – po jednej i po drugiej stronie - dodał.
- Jeszcze raz podkreślam - mówił w Radiu Kraków - jesteśmy najdalsi od zamazywania prawdy o Holokauście, także o zbrodniczych haniebnych czynach niektórych Polaków. Nigdy nie zgodzimy się na to, by mówiono o odpowiedzialności całego narodu polskiego lub państwa polskiego, które przecież wtedy - jeżeli istniało, to było państwo podziemne, a ono ze szmalcownikami czy z tymi, którzy współpracowali z niemieckim okupantem, walczyło w sposób bezwzględny – zaznaczył Gowin.
- Powinniśmy unikać emocji. Strach jest rodzajem emocji, które w polityce nie służą skutecznemu działaniu. Z punktu widzenia tej złożonej sytuacji, rozwiązaniem optymalnym jest zakończenie prac legislacyjnych. Równolegle musi być dialog ze środowiskami żydowskimi z całego świata - dodał wicepremier.
Morawiecki: Polska historia chłopcem do bicia
Premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji Polityki Insight "Ryzyka i Trendy" w Warszawie odniósł się do dyskusji, jaką wywołała nowelizacja ustawy o IPN. Wskazał, że pojawiła się taka narracja, że powinniśmy bronić, naszej racji stanu i albo nie wdrażać rozwiązań dot. zakazywania mówienia o "polskich obozach zagłady" lub właśnie wdrożyć te rozwiązania. - Zdecydowanie stoję na takim stanowisku, że każde poważne państwo musi dbać o swoją historię, dbać o swoją reputację dzisiejszą i o prawdę historyczną - powiedział.
- Ona później, ta prawda, oznacza też większą siłę w działaniach realnych, czyli ona również oznacza większą "soft power", a w ślad za tym również większą po prostu siłę na arenie międzynarodowej - dodał. Jak mówił, Polska, polska historia, która "powinna być przynajmniej taką królową pamięci świata, stała się w ostatnich 25 latach takim chłopcem do bicia wygodnym".
- I jestem absolutnie tego zdania, że w sposób klarowny, jeżeli coś trzeba objaśnić dodatkowo, to powinniśmy naszym partnerom, przyjaciołom objaśnić, ale musimy dbać o to, żeby ta trudna bardzo prawda historyczna, jak powiedział minister spraw zagranicznych Niemiec, odpowiedzialność za nią, za to, co się zdarzyło, była we właściwy sposób przypisana - powiedział Morawiecki. - Powinno się to odbywać w dialogu, a nie w dwóch osobnych monologach, bo (...) tak się porozumienia nie osiągnie - zaznaczył.
- Do naszej racji stanu należy właśnie to, żeby o tę prawdę walczyć, bo w ten sposób rzeczywiście będziemy mogli zbudować też, na gruncie takiej prawdy, lepsze, prawdziwe, głębsze relacje z naszymi partnerami - powiedział Mateusz Morawiecki.
Zobacz: Morawiecki: Nie pozwolimy, by ktokolwiek używał tej frazy. To jest nasz Rubikon
źródło: PAP
ja
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka