W niedzielę rano odszedł znany z wielu ról filmowych i teatralnych aktor Wojciech Pokora. Miał 83 lata.
Aktor grał w kilku warszawskich teatrach. Od 1958 r. występował w Teatrze Dramatycznym - przez 26 lat. W latach 1984-1990 występował w Teatrze Nowym, a od 1990 do 2001 r. w Teatrze Kwadrat. Jego najbardziej pamiętaną rolą był Horacy w "Szkole żon" Moliera. Jak pisano po premierze, aktor grał "z wdziękiem niefałszowanej młodości i naiwnością, jakiej przede wszystkim wymaga ta postać" ("Ekspress Wieczorny", 1966).
Występował również w spektaklach Teatru Telewizji, za co został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi. Grał m.in. w: Papkina w "Zemście" Fredry (1972), Żewakina w "Ożenku" Gogola (1976), Tobiasza w "Gwałtu, co się dzieje" Fredry (1992).
Sam także reżyserował teatralne komedie m.in. dobrze odebrany spektakl "Mayday" Cooneya.
Największą popularność przyniosły Pokorze jednak występy przed kamerą. Debiutował w komedii "Mąż swojej żony" Stanisława Barei, potem pojawił się w "Zezowatym szczęściu" Andrzeja Munka. Jego najbardziej pamiętane role to Zenobiusza Furmana z "Alternatywy 4" i hrabiego Żorża Ponimirskigo z "Kariery Nikodema Dyzmy". Wystąpił w "40-latku" i "Misiu".
We wrześniu 2015 r. ukazała się książka "Z Pokorą przez życie", która jest wywiadem-rzeką z aktorem.
W zawodowe ślady Wojciecha Pokory poszła jego wnuczka Agata Nizińska.
źrodło: PAP
FJ
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Kultura