Film rozpoczyna się od stwierdzenia, że Polska jest krajem, który odwraca się plecami do Europy Zachodniej. Lektorka opowiada o uczestnikach legalnych, antyrządowych demonstracji, którzy zatrzymywani są przez policję. Ujęcia z miesięcznicy smoleńskiej lektorka komentuje: rozmodlone tłumy podążają za człowiekiem głoszącym, że Polskę otaczają sami wrogowie. Widzimy też narodowe flagi i zakryte twarze na Marszu Niepodległości.
Autorzy filmu poruszają różne wątki, m.in. wycinkę drzew w Puszczy Białowieskiej, reformę sądownictwa i żądania reparacji wojennych. Przytoczone zostały ksenofobiczne cytaty z podręczników szkolnych - "Małżeństwa mieszane często zawodzą. Z Arabami rozpadają się prawie wszystkie". Autorzy pokazali też ujęcia z happeningu narodowców, którzy powiesili na symbolicznych szubienicach fotografie eurodeputowanych PO - w tym Róży Thun.
Thun: Obywatele nie są obojętni wobec niszczenia demokracji
Róża Thun, która uważa, że film przedstawia bardzo pozytywny obraz Polski. - Pokazuje wyraźnie, że obywatele nie są obojętni wobec niszczenia demokracji, odsuwania nas od Unii Europejskiej. Ten film przedstawia Polskę i Polaków zaangażowanych - stwierdza w rozmowie z Wirtualną Polską.
Zarzuty wobec siebie odpiera tłumacząc, że przez swoje niemieckie nazwisko jest łatwym celem do ataków. Produkcja natomiast pokazuje jej zdaniem walkę o demokrację, a to jest ratowanie wizerunku Polski za granicą. - Widać, że nie wszystko jest przegrane - stwierdza Thun. - To, co naprawdę rujnuje obraz Polski, to są marsze i ustawy, które niszczą demokrację - dodaje.
Zobacz także: Wywiad Róży Thun dla Onetu - wstyd
Czarnecki: Antypolska propaganda
Ryszard Czarnecki, wiceprzewodniczący PE, nazywa film wprost propagandą i antypolskim materiałem. - Udział Róży Thun w antypolskim filmie jest absolutnym skandalem. Jeżeli jest narratorem w pseudodokumencie, propagandówce, która uderza w naszą ojczyznę, to należy to potępić i to zrobiłem —mówił na antenie Radia ZET Ryszard Czarnecki, odnosząc się do filmu, w którym wystąpiła europoseł PO.
Czarnecki w salon24: Pani von Thun und Hohenstein wystąpiła w roli donosicielki na własny kraj
Jak zauważa wiceprzewodniczący PE, kręcenie filmów propagandowych w Niemczech ma głęboką tradycję. - Leni Riefenstahl, nadworna reżyserka Adolfa Hitlera, robiła propagandowe filmy chwalące III Rzeszę. Widać, że duch Riefenstahl ciąży w Berlinie - stwierdza. - To, co zrobiła Róża Thun, która wcześniej ambasadorem Unii w Polsce – i chyba dalej mentalnie tak się czuje – jest rzeczą godną bardzo ostrego potępienia —dodał polityk.
Czarnecki dopytywany przez red. Konrada Piaseckiego, czy porównanie Róży Thun do szmalcowników, nie było za ostre, powiedział: - Nie mam za co przepraszać. Będę zdecydowanie reagował na wszystkich polityków, którzy podnoszą rękę na własny kraj i plują na własną ojczyznę.
Gość Piaseckiego przyznał, że w Parlamencie Europejskim można rozmawiać o wielu rzeczach, ale nie można „przekraczać granic”. Występowanie w niemieckich propagandówkach jest czymś skandalicznym i haniebnym - mówi.
Re: Polski zamętRóża Thun walczy o swój kraj, źródło: https://www.arte.tv/pl/videos/071436-003-A/re-polski-zamet/
Bronisław Wildstein o Róży Thun: Jeżeli myśmy ją kochali, to z pewnością nie za jej inteligencję.
źródło: WP, Radio ZET
KJ
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.