Viktor Orban jednoznacznie poparł Polskę w sporze z Unią Europejską o nieprzyjmowanie imigrantów. - Robimy to, czego chcą obywatele. Jeśli czegoś nie chcą, to tego nie robimy - przekonywał w Budapeszcie, podczas wizyty premiera Mateusza Morawieckiego.
Mimo wiszącej groźby nad Polską i Węgrami w postaci kar pieniężnych, ani Orban, ani Morawiecki nie myślą o zmianie polityki migracyjnej. - W sprawie migracji utrzymujemy nasze stanowisko: państwa muszą mieć prawo do decydowania o tym, kogo przyjmują - przekonywał polski premier. Wcześniej Morawiecki stwierdził: Przyjmujemy uchodźców z Ukrainy.
Orban i Morawiecki: Nie przyjmować imigrantów
Jednocześnie odparł zarzuty, według których Grupa Wyszehradzka byłaby "hamulcowym" Unii Europejskiej: - Grupa Wyszehradzka jest kluczową częścią Europy środkowej i Unii, która daje jej solidny wzrost gospodarczy, bezpieczeństwo, ale również stabilność polityczną i mocno proeuropejską postawę. My nie stawiamy spójności europejskiej pod znakiem zapytania, bo wierzymy w Europę i w jej wartości, chcemy ją razem budować - oświadczył.
Morawiecki i Orban nie poruszyli tematu wszczęcia procedury z artykułu 7 na Polskę. Polski premier zaprosił węgierskiego odpowiednika na obchody 100-lecia niepodległości państwa, wskazując na bliskie relacje, jakie od wieków łączą oba kraje. - Zawsze walczyliśmy za wolność i solidarność waszą i naszą - przypomniał Morawiecki. Widać, że rozmowy Morawieckiego z Orbanem przebiegły w dobrej atmosferze. Nowy szef polskiego rządu wspominał na konferencji prasowej, że poznał Orbana na pogrzebie Imre Nagya w 1989 roku. Na pamiątkę wręczył mu książkę Igora Janke "Twierdza" o "Solidarności Walczącej", przetłumaczoną na język węgierski.
Orban nie ukrywał, że nie zamierza zmieniać podejścia do imigrantów. Zgodził się ze stanowiskiem polskich władz: - Polityka migracyjna nie tylko nie funkcjonuje dobrze, ale wręcz poniosła fiasko. Trzeba pomagać tam, gdzie jest to potrzebne, a nie ściągać migrantów tutaj - podkreślił węgierski premier. - Mieszkańcy Unii Europejskiej nie chcą imigrantów. Stanowisko węgierskie jest takie, że migrację trzeba powstrzymać i nie wolno dalej ściągać migrantów - dodał Orban.
Rechrystianizacja Europy
- Jesteśmy przekonani, że jeśli ktoś chce mocnej Europy, a Polska i Węgry chcą, to tylko wtedy możemy to osiągnąć, gdy państwa członkowskie też będą mocne. Tam, gdzie państwa członkowskie są słabe, to i Europa jest słaba - wspomniał węgierski premier. Niedawno Morawiecki powiedział, że jego marzeniem byłaby rechrystianizacja Starego Kontynentu. Orban rozmawiał o tym pomyśle z polskim premierem. - Chcielibyśmy, aby Europa pozostała europejska i dlatego odrzucamy migrację. Uważamy, że ważne jest umocnienie rodzin. Jesteśmy przekonani, że umacniając chrześcijańskie korzenie Europy, możemy umocnić całą Europę - przyznał.
W czasie spotkania z dziennikarzami padły jeszcze takie słowa z ust Orbana: - Decydującą siłą Europy Środkowej jest Polska. My wszyscy, którzy wierzymy w Europę Środkową, jesteśmy zainteresowani tym, by polska gospodarka była silna - zaznaczył.
Najważniejsza część rozmowy między premierami dotyczyła bezpieczeństwa energetycznego. Morawiecki i Orban poruszyli temat gazociągu Baltic Pipe, inwestycji kolejowych, a także drogi Via Carpatia. - Chcemy być hubem gazowym, ale oczywiście do tego trzeba wykonać trochę wysiłku - stwierdził Morawiecki.
GW
Książka Igora Janke "Twierdza" do nabycia tutaj.
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka