Podczas pasterek z udziałem najważniejszych polskich duchownych nie obyło się bez wątków politycznych. Arcybiskup Sławoj Głódź wyraźnie krytykował opozycję, a prymas Polski Wojciech Polak i arcybiskup Stanisław Gądecki nawiązali do problemu uchodźców.
Metropolita gdański wygłosił homilię w której wyraźnie bronił polityki PiS i ganił opozycję za umiędzynarodowienie konfliktów w Polsce. - Kardynał Stefan Wyszyński, ilekroć udawał się za granicę w czasach PRL-u, konfliktu za Gomułki, Gierka i Jaruzelskiego, nigdy nawet o I sekretarzach źle nie mówił, nie mówiąc o problemach w ojczyźnie - wskazał arcybiskup Sławoj Leszek Głódź.
"Polskich spraw nie rozstrzygnie ulica i zagranica"
- Polskich spraw nie rozstrzygnie ani ulica, ani zagranica, ani ręka podniesiona w Brukseli i wymierzona przeciw rozporządzeniom w Polsce. Ani poklask dla decyzji, które negują suwerenność naszego ustawodawstwa - stwierdził, przypominając o ostatnich wydarzeniach i uruchomieniu artykułu 7 traktatu UE wobec Polski.
Arcybiskup Głódź mówił także o uchodźcach, ale nieco inaczej, niż m.in. prymas. - Mówi się o tym, ale więcej jest w tym propagandy niż czynów, o potrzebie przyjęcia uchodźców. My wiemy co to jest emigracja i co to jest uchodźstwo, szukanie obcej ojczyzny. Z samej naszej archidiecezji skierowaliśmy konkretnych 843 adresów do rodzin w Syrii, które mamy na utrzymaniu. To jest też dzieło. Niech tam żyją, pracują, cieszą się własnym niebem i niech się modlą przy naszej pomocy - podkreślił.
Posłuchaj fragmentu homilii abp Sławoja Głodzia
Źródło: TVN24/x-news
Arcybiskup Wojciech Polak wypowiadał się w innym tonie i nacisk w homilii położył na zobojętnienie na ciężki los uchodźców w krajach, ogarniętych wojną. Poradził przebudzić nasze sumienia. - Dać się zaprosić Jezusowi do Betlejem to dostrzec, że wzywa nas do odważnej miłości i troski o drugich, o słabszych, o potrzebujących pomocy i wsparcia, o uchodźców i wciąż umierających przecież na naszych oczach w drodze do lepszego świata. Spróbujcie pomyśleć, mówił nam w czasie jednej ze swych katechez o nadziei papież Franciszek, o twarzach dzieci, przerażonych z powodu wojny, o łzach matek, o zawiedzionych marzeniach wielu młodych ludzi, o uchodźcach, którzy podejmują straszliwe podróże, a czasami są wyzyskiwani. Niestety, także i tym jest życie. Czasami chciałoby się powiedzieć, że przede wszystkim tym - powiedział.
Prymas: Stawiamy siebie w roli Boga
Prymas Polski krytykował społeczeństwo za pokusę decydowania o życiu innych ludzi, za nieliczenie się z uczuciami. - Jest bowiem w ludzkim sercu – widzimy to również i dziś - wciąż odżywająca pokusa, aby z nikim się nie liczyć, lecz samemu stać się kimś, kto według własnego upodobania decyduje, co jest dobre a co złe, co słuszne i prawe, kto podejmuje się reżyserii swojego życia i innych ludzi – pragnąc być w centrum wszechświata - zaznaczył arcybiskup Wojciech Polak.
- Często, niestety, ta pokusa okraszona jest nawet jakąś pobożną retoryką, pełnym pustych frazesów i niezwykle nachalnym, a przez to jakże bolesnym, odwoływaniem się do Pana Boga, wyciąganiem Go na świadka swoich własnych planów i projektów. Zatraca ona zdolność do dialogu, do słuchania, do cierpliwego przekonywania do własnego zdania i do własnych racji, do odważnego szukania nie tylko własnego dobra czy dobra własnej grupy, ale też i drugich. Pokusa, która w imię naprawy i reform idzie na skróty, zatraca z pola widzenia dobro wspólne, wyolbrzymia wady i błędy innych, według znanej nam dobrze z Ewangelii zasady, że szybciej widzi się drzazgę w oku brat niż belkę we własnym - wyliczał prymas w homilii, wygłoszonej w gnieźnieńskiej katedrze.
Szerokim echem odbiły się również słowa arcybiskupa Stanisława Gądeckiego, który odprawiał Mszę Św. w poznańskiej świątyni. - Chrześcijanie, będąc uczniami Jezusa, "Księcia Pokoju", są wezwani do realizacji pokoju tak w swoim wnętrzu jak i na zewnątrz siebie - apelował metropolita poznański.
"Punktem odniesienia ws. uchodźców nie może być bezpieczeństwo, a człowiek"
Arcybiskup Gądecki przypomniał o stanowisku papieża Franciszka, który prosi o pokój na świecie, a wyrazem pokoju jest pomoc dla potrzebujących. - Pokój, mówi papież, który aniołowie ogłosili pasterzom w noc Narodzenia Pańskiego, jest głębokim pragnieniem wszystkich ludzi i wszystkich narodów, szczególnie tych, którzy najbardziej cierpią z powodu jego braku. Pośród tych ludzi znajduje się 22,5 miliona uchodźców, którzy uciekają od wojen i głodu lub są zmuszeni opuścić swoją ziemię z powodu dyskryminacji, prześladowań, ubóstwa i degradacji środowiska. Którzy opuszczają swoją ojczyznę w związku z zagrożeniem jej życia, zdrowia lub wolności. Którzy szukają miejsca, gdzie mogliby żyć w pokoju i aby je znaleźć, gotowi są ryzykować życie w podróży, która w wielu przypadkach jest długa i niebezpieczna. Gotowi są znosić trudy i cierpienia, pokonywać druty kolczaste i mury, wzniesione po to, by trzymać ich z dala od tego celu - przemawiał arcybiskup Gądecki.
Duchowny polecił wiernym myślenie o uchodźcach, o których zapominamy, gdy tymczasem łączy nas z nimi "szczególna więź". Rozróżnił też nielegalnych imigrantów od osób, potrzebujących naszej pomocy. - Oczywiście rządy mają prawo do podjęcia działań przeciwko nielegalnej emigracji, przy poszanowaniu praw człowieka wszystkich obywateli. Należy równocześnie pamiętać o podstawowej różnicy, jaka zachodzi pomiędzy uchodźcami, którzy uciekają z kraju z przyczyn politycznych, religijnych, etnicznych lub innych form prześladowania czy wojen a osobami, które po prostu szukają nielegalnego wejścia do kraju i tymi którzy wyjeżdżają tylko po to, aby polepszyć swoją sytuację materialną - mówił arcybiskup Gądecki.
- W podejmowaniu problemu uchodźców i ubiegających się o azyl najważniejszym punktem odniesienia nie może być bezpieczeństwo narodowe, lecz tylko człowiek - uważa metropolita poznański.
Źródło: PAP
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Kultura