Guy Verhofstadt nie ukrywa, że popiera decyzję Komisji Europejskiej, która może zakończyć się finalnie sankcjami dla Polski. Z kolei wicepremier Węgier jest zdumiony "naruszeniem suwerenności" naszego kraju.
- Jest oczywiste, że polskie sądownictwo znajduje się pod kontrolą polityczną partii rządzącej. Należy bronić zasad liberalnej demokracji - napisał na Twitterze szef grupy liberałów i demokratów w Parlamencie Europejskiej. Guy Verhofstadt zdaje sobie sprawę, że historyczna procedura KE uderza w Polskę. - To smutny dzień dla Polaków, ale jestem zadowolony z propozycji Komisji Europejskiej, która uważa, że art. 7.1 traktatu unijnego powinien być uruchomiony - dodał.
Teraz politycy i komentatorzy analizują, co się stanie, jeśli konflikt między rządem Mateusza Morawieckiego a Fransem Timmermansem się nie zakończy i procedura traktatowa znajdzie swój finał w głosowaniu nad sankcjami. Żeby nałożyć kary na Polskę - mowa o odebraniu prawa głosu na szczytach i obcięciu funduszy unijnych - potrzeba jednomyślności. Czyli zgody m.in. Węgier, a z Budapesztu płyną pierwsze głosy po decyzji Komisji Europejskiej.
Komisja Europejska uruchomiła wobec Polski art. 7. Źródło: x-news
- Obronimy Polskę przed niesprawiedliwym, pokazowym postępowaniem politycznym. Zawetujemy ewentualną decyzję przeciwko Polsce - powiedział Zsolt Semjen, wicepremier węgierskiego rządu. - Decyzja Komisji Europejskiej przeciwko Polsce jest zdumiewająca. To poważne naruszenie suwerenności Polski - oświadczył.
Posłuchaj wypowiedzi Zbigniewa Ziobry na temat procedury praworządności:
Źródło: TVN24/x-news
Jean-Claude Juncker wystosował do premiera Morawieckiego zaproszenie na spotkanie ws. procedury praworządności. Rzecznik rządu Joanna Kopcińska potwierdziła, iż szef rządu spotka się z szefem Komisji Europejskiej 9 stycznia.
Zobacz: KE zdecydowała o uruchomieniu art. 7.1 traktatu UE wobec Polski
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka