Katarzyna Lubnauer zaczyna rządy w partii od buchalterii. Partia, którą od niedawna kieruje ma zaległości w regulowaniu rachunków.
„Mamy nowe otwarcie. Obiecuję, że w czasie swojej kadencji zrobię wszystko, by Nowoczesna stała się politycznym głosem polskiej klasy średniej, codziennie zdradzanej przez obecny rząd. Nie godzimy się ani na obecny nacjonalistyczny populizm, ani na powrót do bezideowości z ostatnich lat. Polacy zasługują na znacznie więcej” — pisze przewodnicząca Laubnauer w liście mailowym skierowanym do członków i sympatyków Nowoczesnej.
Co znajdziemy w dalszej części maila?
„Proszę Was o wsparcie finansowe naszej działalności. Każda, nawet niewielka wpłata ma znaczenie. Przekaż nam 10 zł lub inną kwotę, by pokazać, że popierasz Polskę Nowoczesną i mądrze zorganizowaną" — apeluje Katarzyna Laubnauer.
Zobacz także: Katarzyna Lubnauer na czele Nowoczesnej. Porażka Ryszarda Petru
Nowoczesna straciła większość państwowych subwencji, przysługujących partiom znajdującym się w Sejmie — ponad 4,5 mln zł każdego roku.
Przewodnicząca partii zapowiada audyt. „Nie chce wprost obwiniać za kłopoty finansowe swego poprzednika Ryszarda Petru. Czemu? Bo wie, że za rozliczenia wyborcze odpowiadał mąż Kamili Gasiuk-Pihowicz, sojuszniczki Lubnauer w niedawnych wyborach. W efekcie musiał się rozstać z partią” – informuje Onet.
Czytaj również: Wojna w Nowoczesnej. Trzaskowski, kłamstwo o romansie Petru i walka o przywództwo
Niedawny szef Nowoczesnej od wyborów 2015 r. do końca swojego szefowania partii zebrał kilka milionów złotych.
Mimo zebranych przez Petru pieniędzy kasa Nowoczesnej świeci pustkami. Dlatego m.in. niektórzy jej współpracownicy nie otrzymują regularnych wypłat.
Źródło: onet.pl
KW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka