Audyt w Instytucie Lecha Wałęsy zlecił Jerzy Stępień, były prezes Trybunału Konstytucyjnego. Okazało się, że Instytut tonie w długach.
Wałęsa szybko podjął kroki w tej sprawie. Wymienił cały skład rady nadzorczej, część osób odeszła sama.
Instytut Wałęsy w finansowych tarapatach
W ubiegłym roku z Instytutu Lecha Wałęsy odszedł jego prezes Mieczysław Wachowski. Oprócz Instytutu, działał również Fundusz Lecha Wałęsy, który przejął właśnie Wachowski. Nazwę zmieniono na Światowe Centrum Pokoju.
Instytut działa nadal. Nowym prezesem został Jerzy Stępień, były prezes Trybunału Konstytucyjnego. Szybko zlecił audyt finansowo-księgowy i poprosił o to zewnętrzną firmę. Wyniki okazały się szokujące. Długi Wałęsy wynoszą obecnie ponad milion złotych. Sprawę ujawniła gazeta.pl.
Jerzy Stępień złożył rezygnację
Wałęsa wymienił całą radę nadzorczą w instytucie. Z prezesury zrezygnował sam Jerzy Stępień. - Nie czując oparcia, uznałem, że moja misja jest skończona. Złożyłem rezygnację i czeka ona na przyjęcie. Byłem pełny dobrej woli, ale przyznam szczerze, że choć wielokrotnie pełniłem poważne funkcje w państwie, to jednak przerasta moje możliwości - przyznał w rozmowie z gazeta.pl.
Co stanie się z Instytutem? - Lechu zmienił koncepcję - zdradza osoba z otoczenia Lecha Wałęsy. Teraz Instytutem mają zarządzać "osoby z najbliższego kręgu rodzinno-przyjacielskiego". - Na pewno będzie miał trudności z przetrwaniem, bo sytuacja finansowa jest ciężka - wyjaśnia jedna z osób bliskich byłemu prezydentowi. Z kolei inna mówi już wprost: "być może będą dążyć do likwidacji Instytutu".
źródło: gazeta.pl
KJ
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo