Zamiast dwa razy w roku przestawiać swoje cykle dobowe o godzinę, lepiej naturalnie synchronizować się z tym, co dzieje się na zewnątrz - uważają eksperci zdrowia. Dziś w nocy o godz. 3.00 cofniemy zegarki o godzinę.
Być może w tym roku po raz ostatni zmienimy czas na zimowy. Projekt ustawy zakładający rezygnację z podziału na czas letni i zimowy, przygotowany przez PSL, został jednogłośnie poparty przez sejmową komisję administracji i spraw wewnętrznych. Jeśli Sejm go zaakceptuje, od 1 października 2018 r. przez cały rok w Polsce będzie obowiązywał czas letni.
Do czasu letniego wrócimy 25 marca 2018 r. W całej Unii Europejskiej do czasu zimowego wraca się w ostatnią niedzielę października, a na czas letni przechodzi się w ostatnią niedzielę marca. Celem zmiany jest efektywniejsze wykorzystanie światła dziennego i oszczędność energii.
Jak organizm reaguje na zmianę czasu?
Byłoby najlepiej, gdybyśmy nie musieli na wiosnę i zimą przestawiać zegarków, tylko przez cały czas funkcjonować w zgodności ze wskazaniami zegara wewnętrznego, zsynchronizowanego z dobowymi zmianami warunków, które panują w środowisku zewnętrznym - uważają eksperci od zdrowia.
- Najbardziej właściwą strefą czasową dla naszego organizmu jest ta, która wynika z naszego położenia geograficznego - mówi prof. Elżbieta Pyza z Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Najgorsza jest sytuacja, w której te zmiany się często powtarzają: gdy ktoś często lata samolotami lub pracuje na trzy zmiany przez długi okres czasu. Te sytuacje są niebezpieczne dlatego, że zegar wewnętrzny nie ma czasu na to, by zsynchronizować się z tymi nowymi warunkami zewnętrznymi - mówi.
To, w jakim stopniu co pół roku odczuwamy konsekwencje zmiany czasu, wynika przede wszystkim ze stopnia naszej wrażliwości na takie zmiany. Jedni ludzie odczuwają to jako dużą dolegliwość, inni jako mniejszą. Teoretycznie jeden dzień powinien wystarczyć, żeby zegar wewnętrzny mógł się przystosować do jednogodzinnej zmiany czasu. Ale nie wszyscy reagują w ten sposób; niektórzy do nowych warunków przyzwyczajają się nie przez jedną dobę, ale np. przez cały tydzień.
Zmiana czasu a zaburzenia snu
Konsekwencje zmiany czasu najbardziej odczuwamy w podróżach międzykontynentalnych. Są to tzw. jet lagi. Zanim nasz zegar biologiczny zsynchronizuje się z nowymi warunkami środowiska, mija kilka dni. Właśnie wtedy pojawiają się takie dolegliwości jak kłopoty z zasypianiem, zmęczenie w ciągu dnia, ból mięśni i stawów czy problemy trawienne.
Zmiana czasu o jedną godzinę nie powoduje aż takich dolegliwości. Zazwyczaj nie czujemy się senni o zwykłej porze i kładziemy się spać później. W konsekwencji rano miewamy problem z obudzeniem.
- Zmiana czasu najbardziej dotyka ludzi, którzy mają problemy ze snem lub mają zaburzony rytm okołodobowy - mówi dr Michał Skalski z Poradni Leczenia Zaburzeń Snu przy Klinice Psychiatrycznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. U ludzi w pełni zdrowych godzina różnicy pomiędzy czasem letnim a zimowym nie powinna odgrywać większej różnicy. Główne zagrożenie związane z zaburzeniami snu nie wynika tylko z tego, że zasypiam godzinę wcześniej czy godzinę później. Chodzi o to, że kiedy źle śpię w nocy, to rośnie mi ciśnienie, tętno, cukier - czyli zwiększa się ryzyko innych dolegliwości - tłumaczy.
Likwidacja zmiany czasu
Choć sama zmiana czasu nie jest główną przyczyną problemów zdrowotnych, to rezygnacja z niej może oznaczać pozytywne konsekwencje. - Podział na czas letni i zimowy to jeden z wielu czynników zewnętrznych wpływających na jakość ludzkiego życia. Jeśli podział ten nie ma uzasadnienia ekonomicznego, to jego zniesienie wyeliminuje z naszego życia jeden z nieprawidłowych, stresogennych czynników - mówi dr Skalski.
Rozróżnienie na czas zimowy i letni stosuje się w blisko 70 krajach na całym świecie. Obowiązuje we wszystkich krajach europejskich z wyjątkiem Islandii i Białorusi. W 2014 r. na stałe na czas zimowy przeszła Rosja.
W Polsce zmiana czasu została wprowadzona w okresie międzywojennym, następnie w latach 1946-1949 i 1957-1964. Obecnie obowiązuje nieprzerwanie od 1977 r. Reguluje ją rozporządzenie prezesa Rady Ministrów. Ostatnie rozporządzenie rząd wydał na początku listopada 2016 r. Przedłuża ono stosowanie czasu letniego i zimowego do 2021 r.
źródło: PAP
KJ, BG
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Artykuł współfinansowany z funduszu prewencyjnego PZU.
Inne tematy w dziale Rozmaitości