Według Radia Zet, Andrzej Duda interweniował w resorcie obrony narodowej ws. przedłużenia misji polskich samolotów F-16 na Litwie. Wymiana zdań na piśmie miała być "gwałtowna", bo MON nie konsultowało decyzji z prezydentem.
Polskie F-16 stacjonowały na Litwie od maja do końca sierpnia w ramach akcji Baltic Air Policing. Nasi żołnierze pełnili tam całodobowe dyżury, ponieważ Polska ma status państwa wiodącego w misji NATO. Samoloty wróciły do kraju, wtedy Stany Zjednoczone poprosiły o przedłużenie patroli samolotów F-16.
Antoni Macierewicz - podało Radio Zet - bez zapytania prezydenta zdecydował o ponownym wysłaniu maszyn na Litwę. MON odpowiadał, że samoloty wystartują prosto z Polski, więc zgoda Andrzeja Dudy nie jest potrzebna. Pałac Prezydencki podkreślał, że myśliwce F-16 latały nad niebem innych krajów - również Estonii i Łotwy. Korespondencja w tej sprawie była "gwałtowna", a spór o kompetencje przy misji NATO na Litwie to kolejny dowód na napięte relacje między zwierzchnikiem sił zbrojnych a szefem MON. Ostatecznie, Andrzej Duda wydał zgodę w sprawie przedłużenia misji polskich F-16.
W Baltic Air Policing państwa członkowskie Paktu Północnoatlantyckiego wysyłają samoloty na czteromiesięczne patrole. Polska wzięła udział po raz 7. w takich ćwiczeniach. Litwa, Łotwa i Estonia nie posiadają własnego lotnictwa bałtyckiego. Polskie F-16 odniosły już sukces - zidentyfikowały w maju samolot rozpoznawczy Ił-20 ok. 110 km na zachód od estońskiej wyspy Hiuma. Rosjanie prawdopodobnie identyfikowali sprzęt, patrolujący przestrzeń powietrzną nad Morzem Bałtyckim.
Źródło: Radio Zet
GW
Zobacz film: Andrzej Duda na manewrach Dragon 17 (TVN24/x-news)
Historia sporu Duda-Macierewicz:
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka