Z centrum stolicy Rosji ewakuowano ok. 10 tysięcy osób po masowych zgłoszeniach o podłożonej bombie - informuje "The Independent". Ludzie uciekali ze stacji kolejowych, sklepów, szkół i urzędów.
Alarmujące telefony o planowanych zamachach terrorystycznych dotyczyły łącznie aż 190 miejsc w Rosji - w tym w 17 miastach. - Wygląda na to, że jest to przypadek telefonicznego terroryzmu - cytuje informatora ze służb specjalnych agencja TASS. Do służb mundurowych praktycznie w jednym czasie dotarły zgłoszenia, również już w czasie przeprowadzanej ewakuacji.
- Przeszukujemy 20 lokalizacji, w których miały zostać podłożone bomby. Liczba ewakuowanych ciągle rośnie, nie wykluczamy, że będzie ich o wiele więcej niż dotychczasowe 10 tys. - mówi przedstawiciel służb ratunkowych, cytowany przez TASS. Służby nie tylko sprawdzają, czy w podanych miejscach są bomby. Rosjanie zamierzają namierzyć informatorów, którzy wprowadzili państwo w stan gotowości.
Na ulicach nie brakuje paniki - już wczoraj, według nieoficjalnych informacji, ewakuowano 45 tys. osób w związku z alarmami bombowymi. Okazały się one fałszywe.
Ewakuacja z kampusu studenckiego w Moskwie
Źródło: The Independent, Twitter
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka