Donald Tusk będzie świadkiem w procesie ws. organizacji lotu z 10 kwietnia 2010 r., w którym oskarżony jest m.in. ówczesny szef kancelarii premiera Tomasz Arabski - poinformował Sąd Okręgowy w Warszawie.
Przesłuchanie Tuska miałoby nastąpić na koniec procesu.
Z racji pełnionej wówczas funkcji Tusk może posiadać wiedzę odnośnie organizacji wylotu polskiej delegacji do Smoleńska. Dlatego też sąd postanowił go przesłuchać, jednak dopiero po przesłuchaniu innych świadków. Jak dodał sędzia Hubert Gąsior, sąd chciałby uniknąć sytuacji, że po przesłuchaniu Tuska pojawią się w sprawie jeszcze jakieś inne okoliczności, które uzasadniałyby jego ponowne wezwanie.
Na poprzedniej rozprawie Sąd Okręgowy w Warszawie, który prowadzi ten proces z prywatnego oskarżenia części rodzin ofiar
katastrofy smoleńskiej, spytał strony, czy odczytać zeznania Tuska z prokuratury czy wezwać go na rozprawę na świadka. Wówczas pełnomocnicy oskarżycieli prywatnych wnieśli o wezwanie tego świadka. Do wniosku przyłączyła się też prokuratura.
Prywatny akt oskarżenia złożono w sądzie w 2014 r. - po tym, gdy cywilna prokuratura prawomocnie umorzyła śledztwo ws. organizacji lotów prezydenta i premiera do Smoleńska. Oskarżycielami prywatnymi są bliscy kilkunastu ofiar katastrofy, m.in. Anny Walentynowicz, Janusza Kochanowskiego, Andrzeja Przewoźnika, Władysława Stasiaka, Sławomira Skrzypka i Zbigniewa Wassermanna. W rozprawach uczestniczą dwaj prokuratorzy. Podsądni nie przyznają się do zarzutów. Pozostali oskarżeni to: urzędnicy Monika B. i Miłosław K. - oboje z kancelarii premiera - oraz Justyna G. i Grzegorz C. z ambasady RP w Moskwie. Grozi im do 3 lat więzienia.
źródło: PAP
KJ
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka