Od 1 października zacznie obowiązywać rozporządzenie ministra rozwoju wprowadzające normy emisji spalin w kotłach na paliwo stałe. Dotychczas można było sprzedawać urządzenia nie spełniające żadnych norm.
"Rozporządzenie o kotłach jest! Obiecane-wykonane. Przed sezonem grzewczym. Pierwszy krok w walce ze smogiem" - ogłosiła na Twitterze wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz.
Kotły grzewcze oferowane przed sprzedawców od 1 października będą musiały spełniać normy emisji pyłów, tlenku węgla i gazowych zanieczyszczeń organicznych. Rozporządzenie w tej sprawie ukazało się w "Dzienniku Ustaw" 5 września.
Dotąd na polskim rynku bez przeszkód można było kupić piece do ogrzewania domów nie spełniające żadnych norm emisji spalin. Można je było kupić zarówno od domorosłych konstruktorów spawających urządzenia w garażach, ja i w sieciowych hipermarketach budowlanych.
Zgodnie z nowymi zasadami, kotły z ręcznie podawanym paliwem nie mogą emitować więcej niż 700 mg tlenku węgla, 30 mg gazowych zanieczyszczeń organicznych (OGC) oraz 60 mg pyłów w jednym metrze sześciennych spalin. Urządzenia z paliwem podawanym automatycznie muszą spełniać jeszcze bardziej rygorystyczne normy. Ilość emitowanego tlenku węgla nie może przekroczyć 500 mg na metr sześcienny. Mniejsze są też dopuszczalne ilości OGC i pyłów.
Rozporządzenie przewiduje możliwość sprzedawania kotłów nie spełniających tych norm – urządzeń wyprodukowanych przed 1 października 2017 r. Jednak będą one mogły być oferowane tylko do końca czerwca 2018 r.
Nie wszystkie urządzenia będą musiały spełniać normy, rozporządzenie zawiera ich listę. Są to na przykład kotły wytwarzające ciepło wyłącznie na potrzeby zapewnienia ciepłej wody użytkowej oraz urządzeń „przeznaczonych do ogrzewania i rozprowadzania gazowych nośników ciepła, takich jak para wodna lub powietrze”. Rozporządzenie nie obowiązuje również kotłów kogeneracyjnych na paliwo stałe (wytwarzających jednocześnie ciepło i energię elektryczną) o znamionowej mocy elektrycznej 50 kW lub większej, a także kotłów na biomasę inną niż drewno, czyli „na słomę, miskant, trzcinę, pestki i ziarna, pestki oliwek, wytłoczyny oliwek i łupiny orzechów”.
Wprowadzenie wymogu stosowania kotłów spełniających rygorystyczne normy emisji spalin jest pierwszym krokiem do ograniczenia smogu, na który cierpią największe polskie miasta. Jednak normy na niewiele się zdadzą, jeśli urządzenia grzewcze będą opalane nieodpowiednim paliwem, co w polskich warunkach często się zdarza, włącznie ze spalaniem w domowych piecach śmieci. Według niektórych producentów kotłów rozwiązaniem mógłby być wymóg stosowania w kotłach czujników rejestrujących rzeczywistą emisję szkodliwych substancji w wydalanych spalinach.
AB
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Zobacz też: Koniec z paleniem węglem w Krakowie
Inne tematy w dziale Gospodarka