Jesteśmy świadkami zbliżającego się końca ekspansji motoryzacji bazującej na silnikach spalinowych. Motoryzacja elektryczna długofalowo zmieni rynek ropy.
- Obecność silników elektrycznych spowoduje spadek popytu na ropę i benzynę. W horyzoncie 20-30 lat możemy się spodziewać szczytu popytu na ropę, a później zapotrzebowanie na nią będzie spadać – mówi w rozmowie z portalem Polska2041.pl główny ekonomista PKN Orlen Adam Czyżewski.
Jednak jego zdaniem proces odchodzenia od samochodów spalinowych ma dużą bezwładność, choćby z uwagi na trwałość samochodów. Samochody produkowane obecnie będą jeździły po drogach przez 17-20 lat, a to oznacza, że przez ten czas będą one generowały popyt na paliwa.
Ceny ropy stabilne
Ostatnie wydarzenia geopolityczne jak kryzys koreański czy pogodowe jak huragany i powodzie w USA mają ograniczony wpływ na ceny ropy - mówi Czyżewski. Jego zdaniem, w długiej perspektywie powinniśmy się spodziewać utrzymania cen surowca na stałym poziomie.
Obecnie znacznie trudniej jest przewidzieć ceny paliw w najbliższych dniach. Ale można pokusić się o ocenę, jaki będzie trend cen ropy w długim okresie, 20-30 lat. - Wśród scenariuszy, którym przypisuje się największe prawdopodobieństwo, jest utrzymywanie się cen ropy na stałym poziomie zbliżonym do 70-80 dolarów za baryłkę – mówi Czyżewski. Obecna cena ropy to ok. 50 dolarów za baryłkę.
W ostatnich latach rynek ropy istotnie się zmienił - zauważa Czyżewski. Obecnie rynki reagują znacznie chłodniej i mniej dynamicznie na różne wydarzenia niż jeszcze kilka lat temu. Tę zmianę można wytłumaczyć tym, że na rynkach panuje przekonanie o dużych zasobach ropy, których co prawda zawsze było dużo, ale dziś wydobycie jej w razie potrzeby można uruchomić szybko, w ciągu około trzech miesięcy. To powoduje, że nie widać dynamicznych wzrostów cen.
Do tego obecnie na świecie utrzymywane są też duże zapasy ropy, które również wpływają stabilizująco na ceny, gdyż w razie zakłóceń w bieżącej podaży duże zapasy minimalizują ryzyko problemów z zaspokojeniem popytu na paliwa.
Innym czynnikiem, który zmniejsza dynamikę cen ropy jest sposób reagowania inwestorów na kryzysy polityczne, jak panujący obecnie konflikt z Koreą Północną. - Rynek w okresach konfliktów w coraz większym stopniu lokuje oszczędności w złocie, a nie w ropie – mówi ekonomista.
Zobacz też: Konflikt polityczny w Wenezueli nie wpłynie na ceny ropy
Zdaniem Adama Czyżewskiego, zmiana reakcji rynku wynika także z większych niż wcześniej zdolności adaptacyjnych producentów ropy. W ostatnich latach coraz szybciej reagują oni na zmiany cen. - Gdy tylko ceny surowców na rynkach idą w górę amerykańskie firmy zaczynają pompować coraz więcej ropy i po dwóch, trzech miesiącach cena spada – mówi Czyżewski.
Stabilizacja cen ropy ma zdaniem Czyżewskiego wpływ na globalną gospodarkę, gdyż w minionych latach były one jednym z głównych czynników wywołujących inflację. - Wydaje się, że na świecie przez długi czas możemy się spodziewać małej dynamiki cen konsumpcyjnych – mówi główny ekonomista PKN Orlen.
AB
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Gospodarka