Lech Wałęsa złożył w Gdańsku kwiaty pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców z okazji 37. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych. Z kolei prezydent Andrzej Duda oraz premier Beata Szydło przybyli do Lubina na obchody 35. rocznicy Zbrodni Lubińskiej.
Wałęsa w Gdańsku
- Wydawało nam się, że kiedy będzie wolność, to już wszystko będzie ładnie szło - okazuje się, że nie. Mało tego, okazuje się, że wtedy przeciwnicy "Solidarności" przetrwali do dzisiaj i próbują narzucić nam swoje głupie rozwiązania, które wtedy przegrały. To jest dodatkowe zobowiązanie dla nas, trzeźwo myślących, aby zabrać się do roboty i poprostować rzeczy, które nawet nam nie wyszły i zagrać argumentami, które po tej stronie są mądrzejsze – mówił przed bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej, b. prezydent.
Dodał, że " jeszcze musimy trochę popracować, by Polskę wyprowadzić na właściwy rozwój" i zapewnił, że będzie chciał brać czynny udział w tym "porządkowaniu", ale potrzebuje pomocy, ponieważ się "zestarzał" i "jest zmęczony". - Głęboko wierzę, że ci, którzy byli z nami wtedy, jeszcze wykrzesają z siebie siły i zawalczymy z tymi, którzy głupoty opowiadają, którzy niszczą polskie zwycięstwo i rozwój – powiedział pierwszy przywódca NSZZ "Solidarność".
Wałęsa złożył kwiaty pod pomnikiem w towarzystwie polityków Platformy, w tym jej lidera Grzegorza Schetyny, przewodniczącego klubu PO Sławomira Neumanna, wiceprzewodniczącego PO Tomasza Siemoniaka, wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, posłów PO i uczestników strajku w sierpniu 1980 - Jerzego Borowczaka oraz Henryki Krzywonos-Strycharskiej. Kwiaty złożyli też m.in. prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, gdańscy radni PO, a także działacze Komitetu Obrony Demokracji.
- Lech Wałęsa jest symbolem tamtych dni i symbolem Sierpnia. Nikt nie ma prawa zabrać mu tej historii. Dlatego dziś tutaj jestem i jesteśmy jako Platforma Obywatelska, żeby podkreślić prawdę historii – nie można zawłaszczać historii, nie można pozwolić (prezesowi PiS Jarosławowi) Kaczyńskiemu na jej zmianę i fałsz – powiedział dziennikarzom Schetyna.
Spotkanie z Robertem Biedroniem
Później Wałęsa wspólnie z prezydentem Słupska Robertem Biedroniem spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku.
- Dla mnie to zaszczyt, że mogłem się spotkać z prezydentem Lechem Wałęsą; razem chcieliśmy dzisiaj zaapelować do Polek i Polaków, do wszystkich żyjących w tym kraju - Rzeczpospolitej Polskiej, o solidarność, ale nie tę solidarność pisaną przez duże "S", ze sztandarów, którą pamiętamy z lekcji historii i o której będziemy pewnie pamiętali do końca funkcjonowania naszego państwa, ale o solidarność dnia codziennego, prozaiczną, której dzisiaj najbardziej brakuje - mówił Biedroń.
Jak dodał, rozmawiał z Wałęsą także o tym, jak sprawić, żeby zakończyć wojnę "polsko-polską", żeby "zasypywać rowy", które zostały wykopane między Polakami.
Wałęsa pytany, czy istnieje szansa na wspólne obchody uroczystości podpisania Porozumień Sierpniowych, powiedział, że żeby do tego doszło, "prawdopodobnie musi wymrzeć pokolenie walki".
- Jak dziś popatrzymy na to, co się działo, że od początku było paru ludzi, którzy zbierali kwity po to, żeby potem walczyć i coś tam osiągać (...) pytanie, czy ze swojej głupoty, z jakiegoś pomysłu, czy jednak ktoś nami steruje? Ktoś jednak niszczy piękne polskie zwycięstwa i zabiera nam rzeczy nieprawdopodobnie wielkie - ocenił b. prezydent.
35. rocznica Zbrodni Lubińskiej
Szefowa rządu złożyła kwiaty oraz zapaliła znicze na grobach ofiar Lubina'82. Premier towarzyszył szef "Solidarności" Piotr Duda. Szydło spotkała się też z dolnośląską działaczką Solidarności Krystyną Sobierajską-Kowalczuk. Po południu wraz z prezydentem Andrzejem Dudą wezmą udział w uroczystości upamiętniających Zbrodnię Lubińską oraz 37. rocznicę powstania NSZZ "Solidarność". Obchody odbędą się pod Pomnikiem Pamięci Ofiar Lubina'82 przy Wzgórzu Zamkowym, nieopodal którego rozgrywały się tragiczne wydarzenia.
- Tamtego dnia, 35 lat temu, Lubin krwią podpisał Porozumienia Sierpniowe i przez krew zrobił wielki krok ku wolnej Polsce, w której wszyscy dzisiaj żyjemy. A wolna Polska, moimi ustami, ustami prezydenta Rzeczypospolitej, wyraża wam dzisiaj głęboką wdzięczność. Cześć i chwała bohaterom. Wieczna chwała poległym. Niech żyje wolna Rzeczypospolita. Szczęść Boże - powiedział prezydent zwracając się m.in. do dawnych działaczy opozycji antykomunistycznej.
Solidarność potrzebna także dziś
- Polska droga do wolności, to była droga solidarności; droga bardzo wyboista, znaczona często męczeństwem i krwią, ale droga zwycięstwa, droga dzięki której dziś możemy powiedzieć, że polskie państwo jest państwem wolnym, suwerennym, demokratycznym - powiedziała premier dziennikarzom.
Zaznaczyła, że "dzięki takim ludziom, którzy poświęcili swoje życie, poświęcili swoje zdrowie, by walczyć o Polskę, jesteśmy dumnym narodem polskim, który może cieszyć się wolnością i państwem, które daje przykład innym państwom europejskim w jaki sposób ta solidarność ma się wyrażać, właśnie w odzyskiwaniu wolności, w jaki sposób ta solidarność ma nas łączyć".
Premier oceniła, że wolność i solidarność, to wartości wielkie i niezbywalne, o które cały czas musimy się troszczyć. - Musimy pamiętać, że wolność to solidarność, ale musimy też dbać o to, by tej wolności i solidarności nie zabrakło. Dzisiaj solidarności jest nam bardzo potrzeba, dlatego takie dni, takie momenty jak ten dzisiejszy, nie tylko mają nam przypominać o tej wspaniałej historii Polski, o ludziach, którzy walczyli ze znakiem "Solidarności' na piersiach o polską wolność, ale mają nam przypominać, że cały czas tej solidarności potrzebujemy - powiedziała szefowa rządu.
Z kolei pod bramą stoczni szczecińskiej w 37. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych obecni byli wicepremier, minister kultury Piotr Gliński i szefowa Kancelarii Prezydenta RP Halina Szymańska.
źródło PAP
ja
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka