Premier Beata Szydło spóźniła się z reakcją na terenie objętym nawałnicami, co zostało bardzo źle odebrane. Natomiast sukcesywnie wzmacnia się obóz prezydenta Andrzeja Dudy. Nieoficjalnie mówi się, że po wakacjach może dojść do zmian w rządzie.
Premier za późno pojechała na miejsce katastrofy, a ministrowie zwlekali z podjęciem działań. Zarówno pod względem politycznym, jak i zarządczym, to był jeden z najsłabszych momentów jej rządu - mówią anonimowi rozmówcy "Rzeczpospolitej" z kręgów PiS.
Politycy PiS coraz częściej mówią o tym, że stanowisko szefa rządu straci Beata Szydło, a tekę premiera osobiście obejmie Jarosław Kaczyński - pisze dziennik. Wiele ma zależeć od tego, jak zachowa się prezydent. Prezes PiS czeka bowiem na przedstawienie przez niego projektów ustaw dotyczących reformy wymiaru sprawiedliwości. Nie wiadomo też, jak Andrzej Duda ustosunkuje się do planowanych przez PiS projektów ustaw, które będą wywoływać dużo kontrowersji, w tym ustawy dotyczącej dekoncentracji mediów oraz zmian w ordynacji wyborczej dotyczącej samorządów.
Prezydencki minister Krzysztof Szczerski zapowiadał, że prezydent chciałby, aby kluczowe projekty ustaw były z nim konsultowane zanim zostaną ogłoszone. W ten sposób można by uniknąć sytuacji, kiedy Andrzej Duda zawetował dwie ważne ustawy autorstwa PiS.
Kaczyński na lipcowym kongresie PiS w Przysusze zapowiadał też kompleksowy przegląd i weryfikację działań wszystkich ministrów. Możliwe zatem, że nastąpi „tylko" mniejsza lub większa wymiana ministrów, a Beata Szydło pozostanie na stanowisku. Nie bez znaczenia jest fakt, że według sondaży jest drugą po prezydencie osobą, której Polacy ufają najbardziej. Choć pojawiają się też głosy, że premier jest już "zmęczona i wypalona".
- Takie rewelacje różnych mediów, gazet, również tabloidów pojawiają się właściwie od samego początku; od pierwszego dnia czy od pierwszego miesiąca rządów PiS, że zmiany personalne w rządzie będą następowały. No ja mogę oczywiście podejść do tego z uśmiechem - komentował te spekulacje rzecznik rządu Rafał Bochenek w Polsat News.
Pytany o zapowiedzi prezesa PiS dot. przeglądu rządu, odparł, że to nic nadzwyczajnego, ponieważ taka weryfikacja odbywa się sukcesywnie i nie tylko w świetle kamer. - PiS jest zapleczem politycznym rządu, a rząd jest emanacją partii rządzącej, w związku z tym trudno sobie wyobrazić, aby nie było żadnej komunikacji między panią premier a prezesem Jarosławem Kaczyńskim - powiedział. - Pani premier wielokrotnie podkreślała w mediach, że pan prezes jest osobą, która ją wspiera w wykonywaniu tej funkcji - dodał Bochenek.
Wirtualna Polska przeprowadziła szybki sondaż, kto mógłby zastąpić Beatę Szydło: 14 proc. badanych wskazało na Jarosława Kaczyńskiego, ale już 11 proc. poparcia uzyskał Mateusz Morawiecki. Jeden procent mniej Zbigniew Ziobro. Pozostali typowani kandydaci mieli mniej niż 5 proc. wskazań.
źródło
rp.pl, wp.pl
ja
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka