130 osób poniosło obrażenia w zamachach w Barcelonie i w kurorcie Cambrils nad Morzem Śródziemnym - poinformował rzecznik prasowy hiszpańskich służb ratowniczych. 17 osób jest w stanie krytycznym, a 30 w stanie ciężkim. Zginęło 14 osób.
Hiszpańskie media podają, że wśród ofiar śmiertelnych i osób rannych znaleźli się obywatele 34 krajów: Austrii, Australii, Argentyny, Algierii, Maroka, Kolumbii, Egiptu, Hiszpanii, Francji, Niemiec, Holandii, Hong Kongu, Wenezueli, Belgii, Peru, Rumunii, Irlandii, Węgier, Kuby, Grecji, Macedonii, Hondurasu, Mauretanii, Włoch, Dominikany, Wielkiej Brytanii, Pakistanu, Kanady, Ekwadoru, USA, Filipin, Kuwejtu, Turcji i Chin.
W czwartek po południu kierowca furgonetki wjechał w tłum na promenadzie Las Ramblas w centrum Barcelony, zabijając co najmniej 13 osób i raniąc około 130 osób. W piątek nad ranem w kurorcie Cambrils nad Morzem Śródziemnym napastnicy wjechali samochodem w grupę ludzi, raniąc siedem osób. Jedna z nich zmarła w szpitalu.
Policja zatrzymała cztery osoby w związku z zamachami w Katalonii. Dwóch mężczyzn aresztowano w czwartek, a trzeciego podejrzanego zatrzymano wcześniej w piątek.
Obecnie poszukiwany jest Mussa Ukabir (Moussa Oukabir). Jest on młodszym bratem jednego z zatrzymanych, 28-letniego Marokańczyka Drissa Ukabira. Dokumenty zatrzymanego znaleziono w samochodzie, którym dokonano ataku. Śledczy podejrzewają, że to właśnie Mussa Ukabir wjechał furgonetką w czwartek po południu w tłum ludzi na barcelońskiej promenadzie Las Ramblas.
Wydawany w Barcelonie dziennik "La Vanguardia", powołując się na źródła sądowe, informuje, że za zamachami w Barcelonie i Cambrils stoi zorganizowana, co najmniej ośmioosobowa siatka terrorystyczna. Z kolei dziennik "El Pais" pisze o 12 członkach organizacji.
Ponadto służby bezpieczeństwa sądzą, że możliwe, iż Mussa Ukabir ukradł inny pojazd, którym uciekał po zamachu, i nie zatrzymał się na kontrolę policyjną, raniąc jednego z funkcjonariuszy - pisze "La Vanguardia". Zdaniem śledczych to także on może stać za zabójstwem właściciela tego pojazdu; zwłoki mężczyzny z ranami kłutymi znaleziono w odległości ok. 3 kilometrów od miejsca kontroli policyjnej.
Z atakami w Barcelonie i Cambrils śledczy łączą również wybuch gazu, do którego doszło w środę w nadmorskiej miejscowości Alcanar w Katalonii, ok. 200 km od Barcelony. W eksplozji zginęła jedna osoba, a siedem innych zostało rannych. Z gruzów domu strażacy wydobyli około 20 butli z gazem
Zobacz także:
Polskie reakcje na zamachy w Hiszpanii
źródło PAP, rp.pl
ja
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka