Niemiecki startup Volocopter, wspierany finansowo przez fundusze unijne, pracuje nad nowatorskim bezzałogowym helikopterem z napędem elektrycznym, który mógłby służyć jako powietrzna taksówka.
Do końca tego roku firma Volocopter chce przeprowadzić pierwsze testy autonomicznego helikoptera napędzanego zespołem silników elektrycznych. Helikopter jest sterowany przez autopilota i może przetransportować dwie osoby dorosłe.
W jednostce zastosowano napęd typowy raczej dla dronów niż typowych helikopterów. Jest to zespół 18 wirników z trójfazowymi, synchronicznymi silnikami elektrycznymi. Na dwa silniki przypada jedna zasilająca je bateria litowo-jonowa, których pełne ładowanie ma potrwać maksymalnie dwie godziny, a najkrócej 40 minut. W helikopterze istnieje też możliwość szybkiej wymiany baterii, dzięki czemu jednostka po zużyciu baterii i wymianie na nowe będzie szybko gotowa do kolejnego lotu.
Maksymalny zasięg samolotu przy optymalnej prędkości wynoszącej 70 km/h wynosi 27 km, a prędkość maksymalna to 100 km/h. Przy takich parametrach jednostka nadaje się przede wszystkim do przelotów na krótkich dystansach, na przykład na terenach bardzo intensywnie zurbanizowanych z nieodłącznymi korkami drogowymi.
Istotną zaletą autonomicznego helikoptera, szczególnie w lotach wykonywanych nad miastami, jest niski poziom hałasu – zaledwie 65 dB. Dla porównania w trakcie normalnej rozmowy emitowany jest hałas na poziomie około 60 dB. Jednostka bez pasażerów waży zaledwie 290 kg. To jedna mniej niż wynosi jedna trzecia masy miejskiej Toyoty Aygo ważącej 925 kg. Volocopter razem z pasażerami lub ładunkiem może maksymalnie ważyć 450 kg.
W ostatnich dniach lipca 2017 r. firma zakończyła negocjacje w sprawie dofinansowania spółki przez grupę inwestorów instytucjonalnych i indywidualnych wśród których jest między innymi Daimler, niemiecki potentat motoryzacyjny. Firma została dokapitalizowana łączną kwotą 25 mln euro.
Na czwarty kwartał tego roku zaplanowane są testy lotów pilotowanych autonomicznie. Volocopter przeprowadzi je w Dubaju wspólnie z tamtejszą administracją transportową i drogową. Władze Dubaju zakładają, że do 2030 roku jedna czwarta wszystkich pasażerów w emiracie będzie transportowana autonomicznymi środkami transportu.
AB
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Technologie
