MSWiA pracuje nad rozporządzeniem, które usprawni wypłaty dla poszkodowanych w wyniku huraganów. Mariusz Błaszczak zarzucił opozycji "lansowanie się" na klęsce żywiołowej.
- Po dzisiejszych porannych konsultacjach razem z ministrem infrastruktury przygotujemy projekt rozporządzenia rządu, który umożliwi zastąpienie rzeczoznawców, urzędnikami z uprawnieniami budowlanymi - zapewnił minister Mariusz Błaszczak. To reakcja rządu na krytykę ze strony opozycji, która zarzuca PiS zbyt późne wysłanie pomocy w rejon Pomorza, gdzie doszło do największych strat.
MSWiA zamierza wypłacić pieniądze poszkodowanym jak najszybciej. - Komisje powołane na poziomie gmin, w których byłby urzędnik o uprawnieniach budowlanych, dokonywałyby szacowania strat i byłyby podstawą później do uruchamiania pieniędzy - poinformował Błaszczak.
Przy okazji, minister zaapelował do polityków opozycji, by nie wykorzystywali dramatu polskich rodzin po huraganach. - Wczoraj w sieci pojawiły się ataki ze strony totalnej opozycji. Apeluję, aby się nie lansować na krzywdzie, która została wyrządzona i nie prowadzili kampanii, gdy prowadzona jest akcja ratunkowa - powiedział.
Mariusz Błaszczak odniósł się do krytycznych artykułów na temat braku reakcji resortu na skutki burz w Polsce. - Nieprawdziwe są informacje podawane przez niektóre media, jakoby służby podległe ministrowi nie pomogły poszkodowanym w nawałnicach, które przeszły nad Polską. Nie jest również prawdą, że szef MSWiA przebywał w tym czasie na urlopie. Złą wolą jest powielanie nieprawdziwych informacji o braku reakcji ze strony ministra Mariusza Błaszczaka i jego nieobecności - wyliczono w komunikacie MSWiA.
Ogółem w województwach pomorskim, kujowsko-pomorskim i wielkopolskim zaangażowano do pracy 18 tys. strażaków i 4 tys. samochodów ratowniczo-gaśniczych. W sobotę interweniowano w 10 tys. przypadków. Rząd ponadto wypłaci poszkodowanym ponad 31 mln złotych - mowa o 6 tys. rodzin.
Również MON odparło krytykę ze strony opozycji, która twierdzi, że Antoni Macierewicz zwlekał aż cztery dni w udzieleniu pomocy wojska potrzebującym. - Wojewoda pomorski o godz. 14.12 w dniu 14 sierpnia przesłał wniosek, do godz. 15 minister Macierewicz wydał decyzję o uruchomieniu sił i materiałów - zaznaczył wiceszef resortu, Michał Dworczyk. MON utrzymuje, że pomoc dla lokalnych społeczności mogła zostać uruchomiona tylko na wniosek wojewody.
Na Twitterze krąży zdjęcie szefa MON, którego samochód utknął w błocie (zob. wyżej). Antoni Macierewicz we wtorek przyjechał obejrzeć szkody w miejscowości Rytel. Ta wieś ucierpiała najbardziej w wyniku tragicznych nawałnic. Mieszkańcy pomagali ministrowi wyciągnąć samochód z błota. Politycy opozycji kpili:
- Trzeba było wybawić wybawiciela. Ale wcześniej i na odsłonięcie pomników, i na defiladę zdążył. Takie priorytety - komentowała Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej.
- To, że mieszkańcy Rytla musieli pomoc Macierewiczowi odkopać jego auto, pozostanie symbolem sprawności państwa PiS w chwili próby - ocenił politolog Marek Migalski.
Źródło: PAP
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka