Paweł Fajdek po raz trzeci zdobył tytuł mistrza świata w rzucie młotem. Brązowy medal wywalczył w Londynie Wojciech Nowicki. Srebro zdobył Rosjanin występujący pod neutralną flagą Walery Pronkin.
Paweł Fajdek (Agros Bydgoszcz) poza pierwszą nieudaną próbą, wszystkie późniejsze miał w granicach 77-79 m. Przed finałem konkursu mówił dziennikarzom, że nie wyobraża sobie, aby nie miał złota i hat-tricka. Wygrywał konkursy w Moskwie w 2013 roku i Pekinie w 2015.
Fajdek rzucił najwięcej 79,81. To najsłabszy wynik złotego medalisty w historii mistrzostw świata, ale wystarczył, by sięgnąć po tytuł. - Ten medal było najtrudniej zdobyć. Dedykuję go rodzinie, bo to oni najbardziej na tym cierpią, że uprawiam sport. W końcu wróciłem na odpowiednie miejsce – powiedział Fajdek po konkursie.
Wideo Press Focus/x-news
Nowicki dobrze zaczął, w granicach 76 m, a potem poprawił rzuty do ponad 78 metrów, co mogło przynieść mu srebro, ale ostatecznie Rosjanin był o 13 cm lepszy. Polski zawodnik, tak jak dwa lata temu w Pekinie, musiał zadowolić się brązem.
To czwarty brązowy medal Wojciecha Nowickiego (Podlasie Białystok) w dużej imprezie. - Brąz mnie chyba lubi. Cieszę się, że jest powtarzalność, ale stać mnie było na więcej. To nie był mój dzień - skomentował po konkursie.
- Paweł Fajdek dokonał czegoś, co nie udało się nikomu wcześniej w historii. W piątek w Londynie po raz trzeci z rzędu został mistrzem świata. To wirtuoz rzutu młotem. Jedynie on jest w stanie poprawić rekord globu – uważa jego trenerka Jolanta Kumor.
Braki – zdaniem trenerki – ma przede wszystkim w... sile. Jak zaznaczyła, dźwiga najmniejsze ciężary ze światowej czołówki.
- Tu można jeszcze mocno podkręcić, ale Paweł ma coś, czego nie ma wielu zawodników, a mianowicie doskonałą pamięć mięśniową. Jest wiele rzeczy do poprawy. Przez cały sezon notowałam sobie uwagi i usiądziemy sobie potem, by o nich porozmawiać – zapowiedziała.
- Trzeba robić historię – mówił Fajdek i przyznał, że na razie brakuje mu tylko medali olimpijskich. Do ich zdobycia podchodził dwa razy – w 2012 roku w Londynie spalił trzy próby, przed rokiem w Rio de Janeiro odpadł w eliminacjach po fatalnych rzutach.
To 50. i 51. medal w historii polskiej lekkoatletyki w mistrzostwach świata, a w Londynie piąty i szósty. Męski konkurs w rzucie młotem zakończył się dla Polaków taką samą klasyfikacją medalową, jak żeński, kiedy tryumfowały Anita Włodarczyk i Malwina Kopron.
źródło PAP
ja
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Sport