W trakcie koncertu U2 w Amsterdamie lider zespołu, nawiązał do sytuacji w naszym kraju. Bono skierował do Polski przesłanie „miłości i wolności”.
Politycznie zaangażowany muzyk w trakcie koncertu zaprosił na scenę jednego z fanów - mężczyznę z biało-czerwoną flagą z naniesionym na nią napisem „Solidarność”. Bono zaapelował do publiczności o skierowanie do Polski przesłania „miłości i wolności”. – Do naszych braci i sióstr w Polsce, którym odbierana jest wolność – mówił Bono.
Oto fragment piosenki „New Year's day” inspirowanej stanem wojennym, w trakcie której Bono mówił o Polsce:
To nie pierwszy raz, kiedy Bono odwołuje się do polityki polskiego rządu. W kwietniu ubiegłego roku przemawiając na forum amerykańskiego Kongresu muzyk stwierdził, że Polska i Węgry reprezentują „hipernacjonalizm”. Bono mówił wówczas o postawie Polski i Węgier wobec kryzysu migracyjnego. – Nacjonalizm i mowa nienawiści są zagrożeniem. Widzieliśmy w latach 40. XX wieku, jakie ma to skutki. Musimy stawić czoło zagrożeniu, za jakie uważam nacjonalizm – powiedział Bono. Ocenił to jako odwracanie się w stronę skrajnie prawicowych poglądów i określił jako „hipernacjonalizm”
Według wokalisty U2, polski i węgierski „hipernacjonalizm” osłabia jedność Europy i jej zdolność do uporania się z poważnymi wyzwaniami. Lider grupy U2 dodał, że po upadku muru berlińskiego zaczęła budować się nowa wspólnota. Podkreślił, że obecnie tworzą się nowe podziały w Europie.
źródło: TVN24
KJ
Uwaga! © Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Kultura