- PiS wycofuje się z projektu ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych - zapowiedział prezes Jarosław Kaczyński. Partia rządząca ma w inny sposób znaleźć środki na budowę dróg, nie podwyższając podatków.
W poniedziałek zebrał się komitet PiS na ul. Nowogrodzkiej z premier Beatą Szydło na czele. - Zapadła decyzja o wycofaniu ustawy benzynowej. Będziemy szukać innych metod na zgromadzenie środków potrzebnych na budowę. Na pewno nie będziemy sięgać do kieszeni obywateli - zapewnił Jarosław Kaczyński.
- Na wniosek prezesa Jarosława Kaczyńskiego podjęliśmy decyzję o wycofaniu ustawy paliwowej - napisał na Twitterze wiceprezes partii rządzącej, Joachim Brudziński.
Projekt ustawy o dodatkowej opłacie paliwowej był prawdopodobnie głównym tematem rozmów kierownictwa partii z prezesem PiS, choć część dziennikarzy spekulowała, że chodzi o protesty pod Sejmem i Sądem Najwyższym w związku z reformą wymiaru sprawiedliwości.
Posłowie PiS w trakcie ubiegłotygodniowej debaty sejmowej bronili projektu ustawy, nazwanej przez opozycję i media podatkiem "Benzyna Plus". Zakładała ona przekazanie 20 groszy za każdy litr zatankowanego paliwa, co zapewniłoby wpływy rzędu 5 mld złotych rocznie do budżetu. Fundusz Dróg Samorządowych rozporządzałby połową pieniędzy, reszta przeszłaby pod nadzór Krajowego Funduszu Drogowego.
Projekt ustawy przedstawiał poseł Zbigniew Dolata, który argumentował, że w taki sposób poprawi się stan polskich dróg i będzie mniej wypadków. W trakcie debaty sejmowej młody poseł PiS, Łukasz Rzepecki, apelował o odrzucenie pomysłu przez większość sejmową. - My w kampanii mówiliśmy jasno, że nie podniesiemy podatków, dlatego apeluję do moich koleżanek i kolegów: nie głosujcie za tą ustawą, nie podnoście podatków - mówił. Potrzebę wprowadzenia opłaty paliwowej wyrażała premier Beata Szydło.
Źródło: PAP
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Gospodarka