Nowoczesna organizuje w Sejmie spotkanie klubów i kół opozycyjnych w związku z projektem ustawy o Sądzie Najwyższym autorstwa PiS. Opozycja ma na nim ustalić "wspólny front działań".
Udział w spotkaniu potwierdzili już politycy PO, Unii Europejskich Demokratów oraz wstępnie PSL. - Musimy odłożyć własne ambicje. Normalne jest to, że dwie partie konkurują ze sobą, tylko że w sytuacjach tak krytycznych, jak wokół Sądu Najwyższego, trzeba zapomnieć o konkurencji - powiedział w TOK FM lider Nowoczesnej.
Na pytanie o lidera zjednoczonej opozycji Petru odpowiedział: - Ja szukam osoby, która w parlamencie mogłaby być taką łączącą (...), na pewno Ewa Kopacz byłaby taką osobą. Daję przykład nazwiska. Przypomnę, że Ewa Kopacz nie jest z mojego ugrupowania. Zaznaczył, że najważniejszą kwestią jest przede wszystkim ustalenie "wspólnego frontu działań" w parlamencie i poza parlamentem.
Lider Nowoczesnej ocenił, że mimo różnic w kwestiach szczegółowych "tak naprawdę we wszystkich ważnych sprawach od dłuższego czasu" PO i N działają razem. - Są propozycje, żeby pójść szerzej. My z Platformą to za mało w skali Polski, żeby dzisiaj wygrać z PiS. Stąd nasza propozycja "frontu demokratycznego", tak naprawdę od lewicy po PO, włączając w to PSL. Ważne jest to, żeby zaangażować osoby, które nie są obecnie zaangażowane w partiach politycznych - powiedział. Dodał, że "optymalne byłoby tworzenie takiego frontu na wybory", ale "sytuacja przyspieszyła, jest bardzo krytyczna z punktu widzenia ustroju państwa".
Jak podkreślił, "ten front jest po to, żeby pokazać, że wszyscy się jednoczą przeciwko złemu satrapie, bo tak naprawdę to już kwestia demokracji". - Taki szeroki front musi mówić jednym językiem (...) ma spowodować, że te setki tysięcy Polaków wyjdą na ulice polskich miast - dodał Petru. Mówiąc o działaniach opozycji podkreślił: "musimy być aktywni wszędzie".
Z kolei Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej powiedziała w TVP Info, że jej ugrupowanie proponuje, aby sprawniej współpracować "w sytuacji ataku na władzę sądowniczą w Polsce" i stworzyć federację klubów i kół poselskich opozycji. - Dziś spotykam się z przedstawicielem klubu PO, PSL-u i przedstawicielem koła Unia Europejskich Demokratów. Kukiz'15 powiedział, że nie jest zainteresowany tego typu współpracą - oświadczyła.
- Mamy sytuację wyjątkową (...) Jeżeli się robi głębokie zmiany w prawie o charakterze niemalże ustrojowym dla państwa, to takie zmiany powinno się robić metodą ustaw rządowych, które podlegają szerokim konsultacjom. Oszustwo polega na tym, że w rządzie powstają kolejne projekty, ale żeby nie przechodzić przez konsultacje, są przedstawiane jako projekty poselskie, np. ustawa o SN. To nieuczciwe- zaznaczyła Lubnauer.
źródło PAP
ja
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka