Szef SLD Włodzimierz Czarzasty zaprezentował ustalenia dotyczące przyszłorocznego startu partii w wyborach samorządowych. Kandydaci SLD i ugrupowań partnerskich wystartują do sejmików pod szyldem SLD Lewica Razem.
Do kandydowania zostali zobowiązani m.in. b. parlamentarzyści Sojuszu. Łącznie będzie to 16 tys. osób w skali kraju na poziomie powiatów i województw. - W związku z tym będziecie państwo widzieli wszystkich naszych b. posłów jako osoby, które będą kandydowały do sejmików w 87 okręgów wyborczych - podkreślił Czarzasty. Sam będzie kandydował z okręgu płocko-ciechanowskiego.
Komitet SLD Lewica Razem ma przedstawić kandydatów na prezydentów miast do końca roku. - Ja bym nie chciał, żeby partia, której przewodniczę, SLD, zachowywała się tak, jakby wybory miały być jutro. Naprawdę do wyborów jest półtora roku: mądrość, rozsądek, pracowitość, brak bufonady i nigdy więcej pani Magdaleny Ogórek jako kandydatki na prezydenta - to nam da możliwość powrotu do Sejmu, dobrego wyniku w eurowyborach i dobrego wyniku w wyborach samorządowych - mówił polityk.
W swoim programie dla samorządów SLD zaproponuje m.in. "Pakiet dla malucha", obejmujący darmowe drugie śniadanie dla uczniów z klas 1-3, wyprawkę szkolną dla rozpoczynających edukację w postaci przekazywanego szkołom bonu edukacyjnego o wartości 500 zł. Kolejnym elementem programu SLD będzie program profilaktyki zdrowotnej, obejmujący m.in. program szczepień przeciwko grypie dla osób w wieku 60 plus oraz opiekę stomatologiczną w każdej szkole.
Jednym z filarów wyborczego programu Sojuszu będzie ponadto polityka mieszkaniowa. SLD proponuje, by wydatki budżetowe na budownictwo komunalne były - podobnie jak wydatki na obronność - ustalane jako określony odsetek PKB. SLD chce przeznaczenia na wydatki gmin na budownictwo komunalne kilkunastu miliardów złotych w skali kraju. Program ten obejmowałby budowę ok. kilkudziesięciu tys. nowych mieszkań komunalnych rocznie oraz kilkaset tys. remontów istniejących zasobów mieszkaniowych gmin.
Jak mówił Marek Dyduch, który zajmuje się strategią polityczną SLD, głównym założeniem Sojuszu jest "mieć wpływ na to, co się dzieje w samorządzie". Zaznaczył, że plan minimum na najbliższe lata to "1 plus 2 plus 3" - uzyskanie w 2017 r. średniego poparcia powyżej 6 proc., w przyszłym roku powyżej 8 proc., a w 2019, roku wyborów parlamentarnych, powyżej 11 proc. Wtedy - mówił Dyduch - realne jest uzyskanie ok. 30-40-osobowego klubu w Sejmie, a także współrządzenie w sejmikach, powiatach i gminach. - Na to wszystko muszą zapracować i doły, i nasza centrala - zaznaczył.
źródło PAP
ja
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka