Jarosław Kaczyński. fot.  PAP/Leszek Szymański
Jarosław Kaczyński. fot. PAP/Leszek Szymański

Jarosław Kaczyński nie stanie przed Trybunałem Stanu

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 93

Sejm opowiedział się przeciw pociągnięciu byłego premiera do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu.

 "Nie dla głupiego i bezpodstawnego wniosku PO o TS dla Jarosława Kaczyńskiego" - napisała na Twitterze rzeczniczka PiS Beata Mazurek.

Sejm odrzucił także wnioski posłów PO i Nowoczesnej o ponowne skierowanie sprawy do Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej.

Trybunał Stanu dla Kaczyńskiego i Ziobry

PO wnioskowała o pociągniecie do odpowiedzialności przed TS Jarosława Kaczyńskiego i ministra sprawiedliwości w rządzie PiS Zbigniewa Ziobro. We wrześniu 2015 Sejm w głosowaniu zdecydował, że Ziobro nie stanie przed Trybunałem Stanu. Uzasadnienia obu wniosków PO, dotyczących Ziobry i Kaczyńskiego oparte są m.in. o raporty dwóch sejmowych komisji śledczych, działających w kadencji parlamentarnej 2007-2011 - ds. nacisków i ds. śmierci Barbary Blidy.

Platforma zarzuciła Kaczyńskiemu oraz Ziobrze, że motywem ich działań było "uniemożliwienie działalności politycznej i zawodowej przeciwników politycznych partii Prawo i Sprawiedliwość poprzez usiłowanie wykazania, iż w polskim życiu politycznym, społecznym i gospodarczym funkcjonuje rzekoma sieć powiązań polityczno-biznesowo-towarzyskich o charakterze przestępczym tzw. układ". Zarówno Ziobro, jak i Kaczyński stwierdzali wielokrotnie, że nie widzą żadnych podstaw do postawienia ich przed TS.

Dyskusja na sali sejmowej

W czasie głosowania nad tymi wnioskami głos zabrał m.in. poseł PO Robert Kropiwnicki. - Dlaczego na komisji nie pozwoliliście przesłuchać świadków, dlaczego zamknęliście usta opozycji, dlaczego nie chcieliście, żeby komisja rzetelnie rozpoznała ten wniosek, żeby komisja przesłuchała świadków, którzy powiedzą prawdę? - pytał.

Do słów Kropiwnickiego odniosła się poseł-sprawozdawca, szefowa Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej Iwona Arent z PiS. Jak mówiła, od złożenia wstępnego wniosku, który zainicjował postępowanie w tej sprawie, "minęło już wiele lat". - Mieliście państwo większość do 2015 r. i nie przeprowadziliście postępowania, ponieważ wiadomo, że ten wniosek był bardzo słaby merytorycznie - dodała Arent.

Zdaniem Witolda Zembaczyńskiego z Nowoczesnej politykom zasiadającym w Sejmie poprzedniej kadencji - m.in. posłom PO, PSL, Ruchu Palikota, SLD - "zabrakło odwagi, konsekwencji, zabrakło świadectwa, które mogli dać Polakom". - Dzisiaj ta szansa nieodwracalnie niestety znika, bo kiedy wniosek przepadnie, ponowne postawienie pod TS pana posła Kaczyńskiego i pana ministra Ziobry stanie się niemożliwe; to jest szansa, która już nie powróci - dodał poseł Nowoczesnej.

O to, dlaczego Platforma nie pociągnęła do odpowiedzialności Jarosława Kaczyńskiego przez trzy lata poprzedniej kadencji, pytał także Paweł Grabowski z Kukiz'15. - Napisaliście słaby wniosek, na którym nie da się zbyt długo pojechać medialnie, a traktowaliście go jako paliwo polityczne - ocenił.

Z kolei Waldemar Buda z PiS stwierdził, że wniosek o postawienie prezesa PiS przed Trybunał Stanu to "ordynarny atak na - wówczas - lidera opozycji, który w swoim działaniu kierował się wyłącznie troską o praworządność w tym kraju". - Dzisiaj to jest dobry moment na to, ażeby mówić o Trybunale Stanu, rzeczywiście tak, ale w stosunku do zupełnie innej osoby - do pani premier Ewy Kopacz - dodał.

źródło: PAP

KJ

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj93 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (93)

Inne tematy w dziale Polityka