Sławomir Nowak stawił się przed komisją śledczą ds. wyjaśnienia afery Amber Gold. Od samego początku przesłuchania iskrzyło między byłym politykiem PO, a przewodniczącą Małgorzatą Wassermann.
Swobodna wypowiedź z kartki
Już sam początek posiedzenia komisji śledczej ds. Amber Gold wskazywał, że będzie dochodzić do pojedynków między świadkiem a częścią śledczych. Sławomir Nowak czytał z kartki w czasie swobodnej wypowiedzi. Małgorzata Wassermann poprosiła ekspertów z dziedziny prawa, by przedstawili opinii publicznej opinię, czy świadek może czytać i korzystać z notatek. Okazało się, że nie i były minister - jak twierdził - "podążał wzrokiem" za swoimi tłumaczeniami, napisanymi przed posiedzeniem komisji.
- Jedyne, co mogę powiedzieć, że żałuję w kontekście OLT, to że zwlekałem z odwołaniem prezesa Kruszyńskiego z funkcji prezesa ULC. W mojej ocenie niestety ponosi on pełną służbową i polityczną odpowiedzialność za okres, w którym był prezesem i za zaniedbania w Urzędzie, które tolerował - zeznał Nowak. Jak dodał, dopiero notatka ABW, którą czytał, uświadomiła mu skalę patologii w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego w 2011 i 2012 roku. - Ministerstwo transportu, a wskutek mojej kontroli prawdopodobnie ULC, były jedynymi organami państwowymi, które błyskawicznie podjęły działania w sprawie linii lotniczych OLT, odbierając im prawo do funkcjonowania. W ten sposób został przerwany plan, konstrukcja Marcina P. i prawdopodobnie pośrednio być może dzięki temu sprawa Amber Gold wyszła na jaw - mówił posłom. Przed 12 czerwca 2012 roku nie miałem żadnych informacji, które wzbudziłyby moją wątpliwość w sprawie prawidłowości lub nieprawidłowości udzielania przez ULC koncesji liniom lotniczym - podkreślił świadek.
"Nie znam nikogo z Amber Gold i OLT"
Sławomir Nowak tłumaczył, że chociaż zna osobiście całą rodzinę Donalda Tuska, to z jego synem - Michałem - rozmawiał o transporcie kolejowym w czasie, gdy ten pełnił zawód dziennikarza. Przed komisją śledczą zeznał również, iż nie poznał ani Marcina P., ani jego żony, ani nikogo z Amber Gold czy OLT.
- Nie zachowałem w swojej pamięci, kiedy i skąd dowiedziałem się o tym, że Michał Tusk pracuje on dla linii lotniczych OLT. Z mojego punktu widzenia ta informacja i tak nie miałaby żadnego znaczenia, bo wszystkie działania kontrolne, które podjąłem, wynikały z mojego poczucia obowiązków, kompetencji i granic prawa - powiedział Nowak.
Były minister transportu w rządzie PO-PSL przyznał, że nie miał wiedzy o umieszczeniu Amber Gold na "czarnej liście" KNF. - I też nie mogłem podejrzewać, w końcu nie ja nadzoruje rynek finansowy, w końcu nie ja miałem dostęp do tajnych informacji związanych z budowaniem piramidy finansowej. Państwo jest tak skonstruowane, że każdy powinien wykonywać swoje obowiązki. Nie miałem żadnej wiedzy, nie mogłem podejrzewać, że taki instrument finansowy, parabank, który się pojawi - których przecież na polskim rynku było i do dzisiaj nawet istnieją parabanki - że jeden taki parabank może być celowo skonstruowany po to, żeby oszukać ludzi i ukraść ludziom ciężko zarobione oszczędności - stwierdził.
Iskrzy na komisji ds. Amber Gold
Małgorzata Wassermann zadawała kilka razy to samo pytanie Sławomirowi Nowakowi, by uzyskać odpowiedź, dlaczego dopiero po trzech miesiącach od uzyskania informacji o nieprawidłowościach w ULC, polecił wszcząć kontrolę. W zeznaniu Nowaka pojawiła się data 20 czerwca 2012 roku, według przewodniczącej komisji śledczej dokument pochodzi z 20 sierpnia 2012 roku. Były polityk PO dodał również, że nie zna raportu z kontroli NIK, który miał wykazać wiele zaniedbań w nadzorowanym urzędzie.
Między posłami PiS a Sławomirem Nowakiem często podczas przesłuchania dochodzi do starć. - Proszę się nie denerwować, proszę się skupić - upominała świadka kilka razy Wassermann. - Jeśli pan będzie chciał wyjaśnić uniknięcie krzyżowych kontroli skarbowych, to będzie pan mógł wyjaśnić - nawiązywał do słynnych podsłuchów Marek Suski. - To pytanie jest poniżej pasa. (...) Pani przewodnicząca, nie dam się zaprosić do politycznej wojenki - odpowiadał Sławomir Nowak.
Źródło: PAP
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka