Silniki spalinowe będą dominowały w transporcie jeszcze przez najbliższe dekady - wynika z raportu organizacji zrzeszającej największych europejskich producentów i dystrybutorów paliw.
Raport Fuelseurope dotyczy przyszłości transportu w Unii Europejskiej. Generalnie wynika z niego, że choć zużycie tradycyjnych paliw w transporcie będzie się sukcesywnie zmniejszać, to jednak jeszcze przez wiele lat pozostaną one głównym materiałem napędzającym samochody osobowe i ciężarowe, transport wodny i lotniczy.
Organizacja Fuelseurope zrzesza największych europejskich producentów i dystrybutorów paliw. Należą do nich brytyjsko-holenderski Shell, francuski Total, hiszpański Repsol, czy włoski Eni, a z polskich firm jej członkami są Lotos i PKN Orlen.
Głównym wyzwaniem na najbliższe lata będzie redukcja emisji gazów cieplarnianych oraz zapewnienie czystości powietrza na terenach silnie zurbanizowanych. Ograniczenie emisji, której źródłem jest transport, jest możliwe dzięki zastosowaniu w paliwach biokomponentów, bardziej powszechne stosowanie gazu jako paliwa, a także zastosowanie wodorowych ogniw paliwowych.
Jak wynika z raportu, jednym z głównych źródeł emisji gazów cieplarnianych w Unii Europejskiej jest transport. Na ten sektor przypada jedna piąta całej emisji generowanej w państwach wspólnoty. Więcej, bo 30 proc., emituje tylko energetyka.
Całkowite zastąpienie samochodów i innych środków transportu napędzanych silnikami spalinowymi przez silniki elektryczne wiąże się w opinii ekspertów z Fuelseurope z ogromnymi kosztami wynikającymi z konieczności wyprodukowania i używania ogromnej liczby baterii. To może spowodować, że tak radykalna metoda ograniczenia emisji gazów cieplarnianych może się stać nieopłacalna dla europejskiej gospodarki.
Dlatego organizacja prognozuje, że zużycie benzyny i oleju napędowego będzie w nadchodzących dziesięcioleciach spadać, ale nawet za kilkadziesiąt lat będą one miały bardzo znaczący udział w transporcie. Fuelseurope szacuje, że w 2030 roku całkowite zużycie benzyny i oleju napędowego w środkach transportu z klasycznym napędem spalinowym będzie o około 30 proc. mniejsze niż w 2010 roku. 20 lat później, w 2050 roku zużycie tych paliw ma stanowić tylko połowę ilości zużywanej czterdzieści lat wcześniej.
Z jednej strony można uznać, że zużycie paliw miałoby się zmniejszyć radykalnie. Z drugiej strony, patrząc na średnie tempo spadku zużycia, nie jest już ono tak oszałamiające. Średni spadek konsumpcji benzyny i oleju napędowego z roku na rok wynosiłby w tym okresie około 1,7 proc.
Eksperci Fuelseurope wierzą, że sektor paliwowy będzie nadal odgrywał istotną rolę w zasilaniu transportu także dzięki wprowadzeniu nowych rozwiązań technologicznych ograniczających emisję pyłów i tlenków azotu, będących głównym źródłem zanieczyszczenia powietrza na terenach miejskich. W ich opinii do osiągnięcia tego celu wystarczy, aby poruszające się po naszych drogach samochody ciężarowe spełniały wymogi europejskiej normy EURO 6, obowiązującej dla wszystkich samochodów wyprodukowanych w 2015 roku i później.
AB
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Gospodarka