Prokuratura wezwała Donalda Tuska jako świadka na przesłuchanie w śledztwie, dotyczącym katastrofy smoleńskiej. Szef Rady Europejskiej nie stawi się jednak w wyznaczonym terminie z powodu "ustalonych wcześniej zajęć służbowych".
- Prokuratorzy z zespołu numer jeden Prokuratury Krajowej wezwali w charakterze świadka Pana Donalda Tuska do postępowania prowadzonego ws. niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych, polegającego m.in. na nieprzeprowadzeniu sekcji zwłok ofiar katastrofy - poinformowała Ewa Bialik, rzecznik prokuratury.
Według Antoniego Macierewicza i innych, najważniejszych polityków PiS, urzędnicy polskiego rządu w 2010 roku rozdzielili wizyty premiera i prezydenta w Katyniu, co w efekcie doprowadziło do umniejszenia rangi wylotu Lecha Kaczyńskiego. Prokuratorzy wezwali Donalda Tuska na przesłuchanie, ale były premier nie stawi się w wyznaczonym okresie. Wobec tego, śledczy zaproponują nowy termin.
Wezwanie z prokuratury Tusk odebrał w ubiegły wtorek. Informację o tym, że szef Rady Europejskiej musiał jednak odmówić śledczym, przekazał Roman Giertych dziennikarzom "Gazety Wyborczej". Powodem decyzji Tuska są "zaplanowane wcześniej zajęcia służbowe" - stwierdził jeden z informatorów portalu tvn24.pl. Do przesłuchania byłego premiera miało dojść w lipcu 2017 roku.
Źródło: tvn24.pl, Gazeta Wyborcza, PAP
GW
Komentarze
Pokaż komentarze (147)