Do 10 lat więzienia grozi ośmiu osobom zatrzymanym w sprawie reprywatyzacji w stolicy - poinformowała prokuratura.
CBA zatrzymało w Warszawie osiem osób, które miały wyrządzić Skarbowi Państwa i spadkobiercom szkodę na ponad 46 mln zł. To warszawski adwokat Andrzej M., dwoje adwokatów występujących jako kuratorzy spadkobierców nieruchomości Grażyna K.-B. i Tomasz Ż., ojciec i syn zajmujący się skupowaniem roszczeń do nieruchomości – Maciej M. i Maksymilian M., dwóch rzeczoznawców majątkowych Michał Sz. i Jacek R. oraz Andrzej K.
Reprywatyzacja w Warszawie
Sprawa badana przez prokuraturę dotyczy czterech nieruchomości w Warszawie - przy ul. Twardej 8, Twardej 10, Królewskiej 39 i Placu Defilad (dawny adres to ul. Sienna 29). Sprawcy uzyskiwali pełnomocnictwa od jednego ze spadkobierców, a co do pozostałych ustanawiani byli kuratorzy. Następnie w wyniku orzeczeń sądowych przejmowano nieruchomości, a później występowano o jej zwrot do warszawskiego ratusza.
Z niektórymi spadkobiercami były zawierane umowy, których wartość była wielokrotnie niższa niż praw do nieruchomości. W sprawie zabezpieczono szereg różnego rodzaju środków finansowych, papierów wartościowych, mienia. Dokonano zabezpieczeń majątkowych na ponad 8 mln zł. Biżuterie, luksusowe samochody, mercedesy, bentleye.
Kupcy roszczeń
Rodzina M. od lat przejmowała działki w centrum Warszawy. Maciej M. tzw. „inwestor” kupował roszczenia, dzięki którym, we współpracy z adwokatem Andrzejem M., przejmował grunty. Na tym naprzeciwko kolumny Zygmunta III Wazy stoi już biurowiec, a działka pod adresem Królewska 39 to chodnik i trawnik z widokiem na Ogród Saski. Przejęcie działki przy Królewskiej utrudniał brak spadkobierców dawnych właścicieli. W roli ich kuratorów występowali kolejni zatrzymani przez CBA adwokaci oraz kurator z karaibskiej wyspy St. Kitts & Nevis. Do tej reprywatyzacji nie doszło, gdyż pojawił się faktyczny spadkobierca dawnych właścicieli. Mecenasowi M. nie udało mu się kupić od niego roszczeń. Zastąpił go więc kuratorem z Karaibów. Prokuratura postawiła tez zarzuty synowi „inwestora” Maksymilianowi M. i dwóm rzeczoznawcom oraz osobie, od której rodzina M. kupiła część roszczeń.
Kwota ewentualnych oszustw to 46 mln zł.
Niechlubna karta polskich prawników
Minister Ziobro powiedział, że w śledztwie badany jest też wątek ustanawiania przez warszawskich sędziów kuratorów, bez których nie byłaby możliwa przestępcza działalność ośmiorga podejrzanych. Jak zaznaczył decyzje sędziów podejmowane w sprawach reprywatyzacyjnych to odrębny wątek całej sprawy, któremu przygląda się prokuratura.- Potwierdza się też, o czym mówiliśmy, że istotną rolę w tej sprawie odgrywali przedstawiciele palestry, jest to bardzo smutne i pokazuje tą niechlubną kartę części działania polskich prawników - oświadczył Ziobro.
Według niego, to wstępny etap postępowań prokuratorskich ws. reprywatyzacji w stolicy. - W tle mamy bardzo wiele wątków (...), przed nami są setki nieruchomości, co do których są poważne podejrzenia, że mechanizm przestępczy był tam zbliżony, podobny, a czasami wręcz analogiczny do tych, które tutaj uchwyciła prokuratura i CBA - zaznaczył. Dodał, że prokuratura liczy też na jak najlepszą współpracę z komisją weryfikacyjną ds. reprywatyzacji.
Prokuratura prowadzi w sumie 43 śledztwa ws. dzikiej reprywatyzacji w Warszawie, w tych sprawach podejrzanych jest 18 osób, w tym pięciu adwokatów. Dodał, że w sumie zarówno we Wrocławiu jak i w Warszawie prowadzonych jest 175 postępowań ws. reprywatyzacji stołecznych nieruchomości.
źródło: PAP, Wyborcza.pl
KJ
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka