Przewodniczący PO drugi raz w ciągu tygodnia zmienił zdanie na temat przyjęcia imigrantów do Polski. Ostatnio stwierdził, że lepiej uchodźcom pomagać poza granicami naszego kraju, co poruszyło m.in. Julię Piterę. W ostatnim wywiadzie mówił jednak tak, jak w kampanii wyborczej: "jesteśmy gotowi przyjąć uchodźców".
Grzegorz Schetyna w odpowiedzi na jedno z pytań, zadanych przez obóz PiS, zmienił dotychczasową narrację PO. Do maja 2017 r. była partia rządząca opowiadała się za przyjęciem uchodźców, zgodnie z planami Komisji Europejskiej. W końcu szef PO przyznał jednak, że trzeba pomagać uciekinierom wojennym w miejscach konfliktu i najlepiej, żeby nie przybywali do Polski. Tomasz Siemioniak i Cezary Tomczyk zapewniali opinię publiczną, że PO nigdy nie opowiadała się za przyjęciem imigrantów, a PiS rozgrywa problem migracyjny na potrzeby polityki wewnętrznej.
- Nie, jestem za tym, żeby nie przyjeżdżali do Polski - powiedział Schetyna w rozmowie z reporterem TVP INFO. Na pytanie, czy to oficjalne stanowisko partii, odparł: - Tak, Platforma nie jest za przyjęciem uchodźców.
Deklaracja Schetyny mocno zdziwiła europosłankę Julię Piterę, która zarzuciła swojemu liderowi, że nie był do końca szczery w wywiadzie. - Ja nie miałam wrażenia, że był do końca szczery - tłumaczyła. - Są to słowa wyrwane z kontekstu, które mogą być rozumiane dwuznacznie - dodała. Zdaniem Pitery, o problemie migracyjnym nie można odpowiadać "w takim trybie". - Pani premier Kopacz podjęła zobowiązanie o przyjęciu 7 tysięcy uchodźców - przypomniała Pitera. Według europosłanki, należy rozróżnić imigrantów ekonomicznych od uchodźców, uciekających z Syrii.
W piątek lider PO zmienił jednak zdanie ws. uchodźców. - Platforma Obywatelska jest gotowa przyjąć uchodźców. To wynika z Konwencji Genewskiej i obecności Polski w Unii Europejskiej - zaznaczył w TOK FM Grzegorz Schetyna. - My uratowaliśmy w 2015 roku Polskę przed niekontrolowanymi kwotami uchodźczymi. (...) Było trzy tygodnie przed wyborami parlamentarnymi, kiedy bardzo twardo stawialiśmy w Brukseli kwestie solidarnego zaangażowania się w te sprawy, ale także pilnowania tego, żebyśmy mieli wpływ na to, kto do Polski może trafić. W związku z tym, że ten strumień nielegalnych migrantów został zatrzymany, w związku z tym, że zostało przyjęte porozumienie przez Radę Europejską, ta kwestia została zamknięta - doprecyzował.
Źródło: TVN24, TOK FM
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka